Masz sporo racji.
Sama piszesz, że wszyscy wtedy wiedzieli, że i tak będą mieli gówno, więc jak im się coś w tym życiu udało to byli szczęśliwi. Mieli jakąś motywacje do działań- może będę miał mniej gównianie, od innych.
Dziś jest na odwrót- wszystkim się wydawało (no już dziś to powoli do pokolenia dociera, że się tylko wydawało), że będą mieli wspaniale, pokończą studia nauczą się języków i wielki świat stoi przed nimi otworem, bo przyjęli nas do unii i teraz to będzie u nas jak w bajkach o Berlinie.
8 tysięcy na rękę na start, mieszkania w apartamentowcach, dwa samochody w garażu i w ogóle, życie na zielonej wyspie piękności jak z serialu na polsacie.
Niestety większość z nich (nie wszyscy- prawda) bardzo mocno się zdziwiła, gdy się okazało, że muszą zapierdalać jak woły za marne grosze, albo nikt ich do pracy nie chce nawet przyjąć, mieszkają na wynajmie, albo jak im się trochę poszczęściło to na 2 pokoje w wielkiej płycie musieli wziąć kredyt na 40 lat, do pracy jeżdżą 40 letnim PKSem który jeszcze Edzia Gierka pamięta, a zieloną wyspę piękności to mogą oglądać w TV, o ile na kablówkę ich stać.
I to budzi w nich oczywiste wkurwienie- ktoś ich wydymał nie przerywając snu.
Początkowo jeszcze to się trzymało- bo jak ktoś miał łeb na karku to wyjeżdżał i tam czuł się jak pan bo dostawał 10 euro lub funtów/h, a nie 10 pln i stać go było na bitego golfa zamiast na sieciówkę.
Ale te złote lata polskiej emigracji też już się skończyły.
I ci ludzie zostają tutaj i tylko przez to, że przez 15 lat indoktrynowano ich gorzej jak za najcięższej komuny, nie wyszli jeszcze na ulicę.
A co do znajomości i życia- absolutna racja.
Ja tez pamiętam czasy gdy miałem 8-10 lat, nie mieliśmy komórek, interneta, automatycznych kalendarzy synchronizujących się na 5 urządzeniach, a jakoś skrzyknięcie 15 osób na podwórku w 15 minut problemem nie było.
Dziś zgarnięcie 3 osób na piwo to problem.
Więc mimo tego, że jakoś się w tych czasach odnalazłem i na swoje życie nie narzekam, to często się zastanawiam czy rzeczywiście pokolenie moich rodziców miało tak źle, a my tak wspaniale.
Bo to, że mamy telewizory 3D dostępne od ręki, a oni 3 Dni czekali w kolejce na czarno białą szafę, nie jest jedynym wyznacznikiem życia.
No cóż, oni mieli Punka i Rock And Rolla, a my Conchitę Wurst.
Nawet pasuje to porównianie...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-10-12 23:45 przez Marheva.