Tępy typ z ciebie.
Zresztą cieszę się, że nie jestem odosobniony w tym co piszę pozostali forumowicze.
Wszystkie, ale TO WSZYSTKIE Związki czerpią garściami z tego co wprowadziła Pani minister Mucha - odwrócenie piramidy szkolenia. Zaczynamy od podstaw - od szkoły, lekcji wf-u, klubów, zajęć dla dzieci organizowanych przez Polskie Związki Sportowe. To są projekty "mały mistrz", "multimistrz", wf zklasą, stop zwolnieniom z wf -u itd.
Jak 300 tysięcy dzieciaków nauczy się wiązać ósemkę na wf-ie / tyle mamy pierwszoklasistów/, 1/10 pójdzie na zajęcia do klubów, z tego dalsza połowa wybierze speleo, skały, tatry, jaskinie lub najlepiej wspinaczkę sportową - kiedyś tam - to będą mieli podstawową wiedzę o bezpieczeństwie, o roli partnera w górach, o zaufaniu itd. Nawet jak 1 promil z tych dzieciaków wybierze Himalaje, to będzie 3 razy więcej niż planował ś.p. A. Hajzer - on nie mógł się doliczyć 12 kompetentnych na ośmiotysięczniki zimą.