czuje intuicyjnie roznice miedzy zarzutem belkotu a podsumowaniem jakiejs
wypowiedzi jako "glupiej". tego ostatniego nie zrobilem, jesli, to nieswiadomie.
chodzi mi o sposob twojego `wnioskowania', ktore jawi mi sie jako wyjatkowo
nieudolne, `pod teze'.
a'propos: tezy racz stawiac po eksperymencie, to raz. (przed i w trakcie byc moze
hipotezy.) a dwa: jak widac, eksperyment myslowy (byc moze tylko ze wzgledu na
narzedzie -- twoj mozg i jego tzw. horyzonty, a byc moze nie) to za malo. bo poki
co, wybacz, przypominasz czlowieka, ktory raz wsiadl do tramwaju w godzinach
szczytu latem, mial pecha trafic na podrozujacego bezdomnego i wyciagnal wniosek,
ze wszyscy ludzie w tym miescie (swiecie? tramwaju? wagonie?) smierdza.
co do przykladow z dziecmi innych, nie bardzo widze, w czym mialoby pomoc
moje udzielanie sie, skoros wyjechal z "cwaniakami" i "romantykami". dobrze,
ze za odgornym zakazem rozwoju nie optujesz -- czlowiek przesunalby sie
o stopien z sezonu na sezon i masz, juz za cwaniaka...
zapytuje jeszcze raz, gdzie nauki pobieral?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-10-11 20:08 przez nat.