Jedni zostaną w tym sporcie, a innym on mentalnie pasować nie będzie.
Zaryzykuje tezę, że tym, których tak się boisz i za nimi nie przepadasz - właśnie nie będzie.
Ci wybiorą inne sporty o ile w ogóle sporty.
Pamiętam sytuację w swojej budzie: było parę osób, które się w góry wkręciły - dzięki akurat fajnemu nauczycielowi, który uważał, że dla małolatów to dobre zajęcie. I to akurat nie byli śmieciarze, cwaniaczki itp...
No a pozostali - się nie wkręcili - no i tam panowały głównie klimaty sex, dragi i rock and roll lub też fura, skóra i komóra...(tak oczywiście upraszczając, bo komór wówczas nie było)
Należy dać alternatywę i pokazać małolatom - jakie mają wybory. Tak się mnie zdaje.
A co wybiorą to Bóg raczy wiedzieć - na to już wpływ mamy ograniczony.