Pamiętam moje pokolenie. Fajki po bramach, przesiadywanie na ławkach w otoczeniu wielkiej plyty. Salony gier i sępienie dwa zyla na automat. Potem koledzy ruszyli na handel, byznesy robic.
Zarysuj mi normalność Twojego pokolenia?
Tylko nie pisz o szkołach muzycznych bo one istnieją nadal a ich absolwentów jest więcej niż było. Ludzie uczą się teraz szybciej, łatwiej, efektywniej. Kiedyś ponadprzeciętne jednostki system równał do szeregu. Normalnie do szeregu.
Inaczej było sie nienormalnym.