Samuel Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Jaki niby kontekst?
>
>
> Niech mi ktoś wytłumaczy, jaki wpływ na moją
> radość ze wspinania będą miały te pieniądze?
Już Ci tłumaczę. Miejsca ktore sprawiły mi szczególnie dużo radości ze wspinania to: Dolomity, Alpy Szwajcarskie, Włoskie i Francuskie, szczególnie Chamonix. Bardzo radośnie wspinało mi się także na tajskim Krabi i hiszpańskim El Chorro, wypad jednodniowy do odległego ode mnie o 260km Fair Head też daje mi sporo radości. Z wielką radością wybrałbym się na Lofoty, Kalymnos, do Patagonii i w Yosemity.
Jeszcze więcej radości sprawił by mi większy wybór dróg w tych wszystkich miejscach lecz to niestety związane jest ze zbyt słabą bułką a tej wyraźnie nie wzmocnię ponieważ będąc zmuszony do regularnego zarabiania pieniędzy, marnuję 40h tygodniowo na pracę zamiast treningu.
> Ja rozumiem, że zawodnikom zależy, ale to jest
> garstka osób.
Nie rozumiesz.
Może niektórzy chcą totalnego
> umasowienie wspinaczki na wzór piłki nożnej, bo
> aktualnie rzucenie tekstem, że robi się vi.5 nie
> robi na damach wrażenia.
Ja się nie boję umasowienia wspinaczki. Znam setki dróg cudnej urody którym przydałoby się kilka przejść rocznie więcej. A co robi wrażenie na damach, zostawiam Tobie bo widzę, że znasz się nie tylko na szczęściu i pieniądzach.