Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

29 maj 2013 - 18:03:07
> 1. Lobbowanie w ministerstwie o kasę na dzieciaki
> i młodzików - niezależnie od wyników. (ja
> mogą napisac maila do ministry Muchy, ale będzie
> miał na pewno mniejsza wagę, niż oficjalny
> głos z PZA)

W tym miejscu wypada nieco rozwinąć to co Kali napisał odnośnie działania PZA. Najwyższą władzą związku jest WZD - tam zapadają kluczowe sprawy dotyczące kierunków rozwoju. Pamiętaj jednak, że PZA działa na różbych polach (od jaskiń przez narciasrtwo po alpinizm i wspinaczkę sportową). Na zbliżającym się (za ponad tydzień) Walnym Zgromadzeniu zostanie wybrany Zarząd oraz określony plan działania przynajmniej na najbliższe 3 lata. Można założyć, że będzie obecnych ok. 40 delegatów reprezentujących kluby zrzeszone. Ilu będzie delegatów z klubów "nastawionych" na wspinaczkę sportową? Jeżeli dobijemy do liczy 5 osób, to będzie tyle... 10% "frakcja" jest znikomym głosem ;(

Druga sprawa - na WZD możemy w programie wpisać nieomal wszystko... Brutalnie mówiąc: "papier" przyjmie wszystko :P Ale na poziomie wykonawczym może być z tym licho. KWS to 3-4 osoby wsparte przez kolejne 2-3. Dysponując takimi środkami ludzkimi trzeba coś zrobić - nie da się wszystkiego w tym samym czasie ogarnąć... Co wybrać? Co jest ważniejsze, co jeszcze może poczekać?

Weźmy taki "medialny" problem podziału dofinansowań. Ktoś musi napisać wniosek, potem go poprawić, potem zebrać od zawodników plany startowe, potem podzielić kasę, następnie przekazać to do nich i w końcu rozliczyć. W "idealnym świecie" zawodnik (lub trener) wysyła plany do 20 lutego, ktoś z KWS dzieli to wszystko - oczywiście sprawiedliwie, potem zawodnik rozlicza się z przyznanego dofinansowania do 14 dni po powrocie... Tak wygląda idealna sytuacja - rzeczywistość jest inna: ktoś nie ogarnął wizy, ktoś źle rozpisał rozliczenie, ktoś nie przesłał na czas planów... No i oczywiście pytania dlaczego X dostał więcej od Y? Takie proste sprawy administracyjne pochłaniają "tony" mejli i telefonów... Pochłaniając czas!

Super sprawa z lobbowaniem, ale znów spójrz na PZA jako sumę różnych dyscyplin. Prezes spotyka się z Minister Muchą - ma np. godzinę na rozmowę: co poruszy? Czy sprawę dofinansowań dla dzieci, czy dostępu do Tatr i skał? Czy może "gorący" temat ustawy deregulacyjnej?

Jasne, że dzieci są najważniejsze - ale czasami lobbowanie musi się ograniczać do tych nagłych przypadków, tych gorących - jeżeli na przykład teraz PZA nie "załatwi", że instruktorzy PZA mogą szkolić ludzi w Tatrach to te dzieci nie będą miały szansy takiego szkolenia w przyszłości. Proszę, patrz na PZA właśnie tak ogólnie - uwzględniając wszystkie grupy interesu.

Inną sprawą są dofinansowania - tu jest prosta piłka. Jest komisja konkursowa, są znane kryteria - musimy ich zachwycić i przekonać naszą pracą, że to jest super i się opłaca w PZA inwestować. Przy obecnym systemie - im my (jako kluby, PZA, czy wspinacze) będziemy bardziej "profesjonalni" tym więcej możemy zyskać.

Idealną sytuacją byłaby taka jak w UK, gdzie budżet BMC pochodzi w znikomej części od państwa. Ale oni tak działają od lat - są tak nauczeni. W Polsce się dopiero tego uczymy. To niestety potrwa jeszcze trochę, ale wydaje mi się, że idzie ku dobremu. Przykładem z tego roku są inne związki sportowe, które okazały się tak nieogarnięte, że nie otrzymały od państwa ani grosza!

> 2. Próba znalezienia sponsora ogólnopolskiego,
> który dałby kasę na wyjazdy dzieciaków za
> granicę i wsparł zawody lokalne (nie tylko te w
> PPMiD)

Temat rzeka - z tego co wiem KWS uparcie poszukuje sponsorów. Niemniej jaki jest rynek w Polsce to chyba nie trzeba przekonywać... Firmy outdoorowe to nisza niedysponująca takimi kwotami, żeby realnie wesprzeć PZA. Firmy spoza branży? Co im dajemy w zamian? Satysfakcję, że będziemy mięli potencjalnie za kilka-kilkanaście lat mistrzów?

Zwróć uwagę na PZH. Świetnie "sprzedawalny" produkt i znaleźli się sponsorzy... Co ze wspinaczką sportową? Czy możesz zobaczyć zawody w TV? Czy możesz o tym przeczytać w ogólnopolskich gazetach? Z naszej wspinaczkowej perspektywy: uprawiamy najbardziej zajebisty sport na świecie :) Ale czy tak sądzą inni?

Najpierw - trzeba odbiedować - ale stworzyć "produkt" sprzedawalny. Na to jednak potrzeba czasu i olbrzymiej pracy. Czy jesteśmy w stanie? Jestem optymistycznie nastawiony - ale nie uda się to tu i teraz. Pomału możemy coś takiego zbudować. Zwróć uwagę ile czasu zajęło osiągnięcie przez KFG obecnej marki. Tym przykładem idzie Zakopane i Tarnów, ale jest to inicjatywa oddolna. Nie przyjechał "pan z PZA" i zrobił to ;)

> Na co można wydac kasę:
> - na lokalnych trenerów, prowadzących sekcje
> wspinaczkowe, np. na dodatkowe zajęcia dla
> najlepiej rokujących dzieciaków
> - na dofinansowanie lokalnych zawodów
> wspinaczkowych dla dzieci (zgadzam się, że jest
> to forma zabawy, tak to powinno być odbierane
> przez dzieciaki i myślę, ze w większości
> przypadków tak jest)

Ok. Tylko pamiętaj: masz do podzielenia jeden tort... Nie jest on z gumy :P Jeżeli KWS dofinansuje więcej zawodów to automatycznie zrobi to w mniejszej skali. Mogę założyć, że część organizatorów będzie protestować, część się pewnie nawet wykręci.

Podobnie z "dopłatami" dla trenerów: znajdź klucz podziału takich środków. Każdy będzie chciał dostać coś takiego - jak wybrać z nich? Ty powiesz, że masz potrzeby w Poznaniu - ok, bo to trochę "zawodniczo" biała plama, ale takich miejsc jest mnóstwo... Ja z kolei powiem, że dajcie na Tarnów, bo tutaj już jest rozwinięta praca i mamy doświadczenie - my gwarantujemy "zwrot" kosztów w przyszłości :P

> Dlatego też założyem profil na FB "Mali
> wspinacze", żeby informacje o tym co się dzieje
> we wspinaczce dziecięcej były w jednym miejscu i
> kombinuję jak by tu zorganizować zawody w
> Poznaniu, gdzie jest kilka sekcji dziecięcych,
> ale imprezy nie ma żadnej. No i warunki też są
> trudne, myślę, że jak nowa ściana (Krajalnia)
> otworzy jesienią część dla dzieciaków, to uda
> się tam coś zorganizować.

Masz mojego "lajka" i info o stronie na fanpage "Poland Climbing Team" :)

> 4. Co mogłoby zrobić PZA w takim razie:
> - wspierać lokalnych animatorów, słuchać ich
> propozycji i uwag odnośnie formy zawodów, czy
> kalendarza zawodów

Tak, zgadza się. Mam nadzieję, że KWS wsłuchuje się w głos ludu... Ale znów pamiętaj: takich głosów jest wiele. Ilu wspinaczy - tyle wizji. Jeden proponuje tak - a drugi inaczej - na coś trzeba się zdecydować. Patrzę na różne eksperymenty KWS - jedne wypalają, drugie nie... Ale jak pisałem - coś jednak się posuwa do przodu.

Klaendarz? Jak pogodzić dwóch organizatorów, którzy chcą zrobić zawody w tym samym czasie, a jeszcze niech to będzie jakiś topowy termin np. 1 czerwca?

Cenna Twoja uwaga, żeby chociaż jakiś terminarz zaistniał na stronie PZA - plus jakieś info. Mogę powiedzieć, że prace trwają, ale znów jest to społeczna praca i trochę to potrwa. Jeżeli masz jakieś ciekawe materiały (bo przecież trzeba to też merytorycznie ogarnąć - pomijam już sprawy techniczne) to ślij do Pozziego (namiary znajdziesz na tym forum).

> - może wziąść więcej imprez, które
> organizują ścianki pod swoje skrzydła tzn.
> wprowadzić je do PPMiD, dzięki czemu można
> byloby je sfinansować z kasy PZA

Znów problem z podzieleniem tortu. Więcej kawałków, ale mniejszych... W Tarnowie staraliśmy się o jedną rundę PPMiD. KWS odrzucił propozycję, sugerując że może jednak zrobimy zawody juniorskie. Oczywiście można się oburzać, że tak nas potraktowali. Ale znów warto spojrzeć z szerszej perspektywy: lepiej żeby KWS dał kasę do Bytomia, Jaworzna, czy Konina - bo tam organizacyjnie sobie z tym poradzą, a z zawodami dla juniorów może być gorzej (sędziowie, routesetterzy, asekuranci etc.). Jak dla mnie ma to sens. Co więc robimy? Ano dwa razy do roku wbijamy się w organizowaną przez miasto akcję typu "wakacje w mieście"... A większe zawody organizujemy przy okazji PP seniorów, bo łatwiej to w kupie pochytać i finansowo i organizacyjnie :) Dlaczego chcemy organizować zawody dla dzieciaków na miejscu? Też dlatego, że wiemy iż nie każdego stać na wyjazd do innego miejsca, a inni nie mają czasu etc.

> - lepiej informować o imprezach, które odbywają
> się teraz, każda impreza ma przeważnie zasięg
> lokalny, na te największe tylko są ekipy z
> innych miast

Jak wyżej - jest taki plan.

> - informować o miastach/ściankach w których są
> sekcje dziecięce

Kiedyś funkcjonował program "Junior to gość" w którym członkowie KN mogli wejść na wybrane ściany za free... Jest takie dążenie, żeby to odkopać - ale znów to wymaga tysiąca rozmów z właścicielami.

Jeżeli powstanie nowa strona to jest taki plan bazy ścian, choć z drugiej strony jest już pełna baza na portalgorski.pl - i są tam info o sekcjach dziecięcych. Po co wykonywać dwa razy taką samą robotę?

> - co do juniorów to nie mam pomysłu, ale
> rzeczywiście, gdzieś jest błąd systemowy skoro
> chętnych do wsinaczki dzieciaków jest sporo, a
> nastolatków jak na lekarstwo.
> Co się zmieniło przez te 10 lat? Nie mam takiej
> wiedzy zawsze omijałem imprezy, zawody i w ogóle
> struktury i chodziłem własnymi drogami...
>
> Moje hipotezy:
> Dla nastolatków wyjazd na zawoddy w Polsce, czy
> za granicę przestał być czymś atrakcyjnym?
> Nie wiedzą o nich?
> Nikt im nie powiedział, że powinni tam
> pojechać, bo są dobrzy?
> Rodzice nie mają kasy, żeby wysyłać ich na
> takie zawody (szczególnie za granicę)?

Twoje uwagi są cenne - zapewne w mniejszym lub większym stopniu odnoszą się do juniorów.

I znów dochodzimy do planowania rzeczy po kolei. Uważam, że teraz powinniśmy się skoncentrować na zawodach krajowych. Zobacz, że niska frekwencja ma nie tylko wpływ na poziom zawodników w zawodach zagranicznych, ale również zniechęca organizatorów... Możemy wpaść w błędne koło z którego będzie się ciężko wydostać: nie ma juniorów, nie ma organizatorów, nie ma kasy...

Nastawienie juniorów do startów wyraźnie pokazuje nastawienie w danym klubie do pracy z młodzieżą. Przykład idzie z lokalnego środowiska. Jak nie ma seniorów jeżdżących na zawody, którzy dla młodych ludzi są w jakimś sensie "idolami" - to ciężko namówić młodych... A już najgorszą sprawą jest kiedy panuje gdzieś nastrój: "zawody to syf - liczy się tylko skała", nie mówiąc o nastawieniu do "czasówek"... Mało kto wie, że taka Anna Sthor to była MŚJ właśnie na czas, że Szarafudinow na "standardzie" biega 8 sekund, McColl chyba nawet szybciej :P

Jak rozwiązać problem juniorów? Do Twoich hipotez można dopisać jeszcze kilka - tak jak mówiłem - pewnie to wszystko razem działa i ciężko powiedzieć co jest główną przyczyną? Z tego co wiem to KWS i organizatorzy w jakiś sposób nad tym radzą. Ja bym poszedł w stronę organizacji zawodów w różnych miastach (a nie "tylko": Tarnów, Lublin, Warszawa)... Ale to ciężki orzech do zgryzienia, bo to nie jest tak, że ktoś przyjedzie z PZA i zrobi zawody - potrzeba inicjatywy ze środowiska lokalnego. Fajnie by było, żeby takie zawody rozegrać w Poznaniu (kiedy były tam ostatnie zawody PZA???) - bo może to by zachęciło ludzi do startów (niższe koszty, niż cioranie do Tarnowa, czy Lublina). A takich ciekawych i "niezagospodarowanych" miejsc jest sporo np.: Wrocław, Gdańsk...

Oczywiście duża kasa byłaby rozwiązaniem - ale jak nie ma?
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 07 maj 2013 - 13:51:03

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Samuel 07 maj 2013 - 23:52:38

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 08 maj 2013 - 10:24:43

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Samuel 08 maj 2013 - 12:43:42

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 08 maj 2013 - 13:42:34

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Samuel 28 maj 2013 - 16:30:39

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

astrodog 08 maj 2013 - 14:55:18

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

olo.k 08 maj 2013 - 11:51:37

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

mechanior 08 maj 2013 - 01:59:16

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

pozzie 08 maj 2013 - 10:03:39

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Sziszecki 08 maj 2013 - 10:11:27

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 08 maj 2013 - 20:20:46

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 08 maj 2013 - 10:14:39

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 28 maj 2013 - 10:12:28

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

kali 28 maj 2013 - 14:49:46

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 28 maj 2013 - 20:20:46

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

(sat) 29 maj 2013 - 00:28:47

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 29 maj 2013 - 11:53:40

» Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

(sat) 29 maj 2013 - 18:03:07

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 29 maj 2013 - 21:01:43

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

yeti362 30 maj 2013 - 13:41:26

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

marcindabros 28 maj 2013 - 17:48:42

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 29 maj 2013 - 12:23:27

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

(sat) 29 maj 2013 - 15:32:49

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 29 maj 2013 - 17:47:23

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Razill 03 cze 2013 - 08:34:10

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 09 cze 2013 - 23:12:17

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

kali 10 cze 2013 - 21:32:42

Re: Przyszłość wspinaczki sportowej w Polsce?

Passenger 11 cze 2013 - 09:04:29



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty