Po przeczytaniu wywiadu Mechaniora, a szczególnie dwóch fragmentów, przytoczonych poniżej, zastanawiam się co w tym temacie robi PZA i czy zmieni się podejście do wspinaczki sportowej, czy znajdzie się kasa na szkolenie młodych kadr i zapewnienie dobrych warunków starującym zawodnikom?
"No, właśnie, sporo się zmieniło w zawodach od tamtego czasu, organizacja poszła chyba niezwykle do przodu?
To zależy od tego, kto organizuje dane zawody. Zresztą, podobnie jest z teamami - są teraz dwa rodzaje teamów narodowych. Jest jedna grupa, w której wszystko jest dopięte na ostatni guzik, trenerzy, masażyści, hotele... I jest większa część, która dalej działa "na starych zasadach"."
"Kilian, ostatnio głośnym tematem są starania o zaliczenie wspinania w poczet dyscyplin olimpijskich. Zdania na temat tego, czy to dobry pomysł, są podzielone...
Tak, istnieją racje zarówno za, jak i przeciw. Jak dla mnie plusy przeważają.
Jakie to plusy?
Przede wszystkim pieniądze. Wspinanie staje się sportem olimpijskim, tak? W Austrii oznaczałoby to pewnie jakieś pięć razy większe nakłady finansowe na wspinanie - dla takich zawodników jak ja, dla związku, dla juniorów. Dla dzieciaków, które mogą stać się mistrzami, a które inaczej nie miałyby takiej szansy...
A minusy?
Hmmm.... Federacji zależy, bardzo zależy na tym, żeby wspinanie zjawiło się na igrzyskach i zrobią wszystko, żeby tak się stało. To jest dla nich w tym momencie absolutnie pierwszorzędny cel. Jeśli trzeba będzie zmienią reguły, zmienią ściany..."