przmł Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Do tego trzeba zauważyć, że ludzie czesto
> robią coś automatycznie jak są nauczeni.
> Tutaj mamy kwestię podobną jak do komendy auto.
> Może być niezrozumienie i tragedia.
> Może zdarzyć się tak, że ktoś przeważnie
> zakłada/ma zakładaną wedkę jak na zdjęciach z
> linka, i po przejściu drogi przeważnie odkręca
> karabinek by go zabrać i zjechać z ringa. Tutaj
> może zadziałać automatyzm/nieuwaga itp. i zrobi
> to co robi najcześciej. Odkręci karabinek. Przy
> dziecku sytuacja może być tym bardziej
> prawdopodobna bo może on nie zauważyć, że jest
> coś inaczej.
> Tak, więc możliwość odkręcenia karabinka
> wcale nie jest tak nieprawdopodobna jak Ci się
> wydaje.
Bredzisz. Dopasowujesz rzeczywistośc pod linijke swoich dośc wąskich wyobrażeń.
Może też sie zdarzyć, że osobnik z filmu wspina sie od zawsze na tak załozonej wedce i ma wpojone jak wiązanie butów na kokardkę ze NIE WOLNO mu majstrowac przy karabinku na stanowisku. Może czy nie?
A z innej mańki. Przecież nie tylko ten bidny dzieciak na jednym końcu liny sieje zagrożenie jak bron bilogiczna Sadama. Na drugim końcu też jest czlowiek. Czy może się zdarzyć że asekurant, nauczony że gdy chce mu sie siku to idzie w krzaki, pod presją fizjologii (jak siku ciśnie to człowiek czasem glupieje) wypnie się i pójdzie podlewać krzon? No przeca że może. To co robimy? Dublujemy asekuranta? Przykuwamy do przyrządu? No jak sie ustrzec takiej wpadki?