Miłosz,
A gdzie ja napisałam, że topowi wspinacze przejścia w 2. próbie traktują w ten sposób, że: po odpadnięciu zjazd na ziemię bez dochodzniea do łańcucha, bez powtarzania sekwencji, bez dotykania chwytów?? Napisałam, że podejście do kwesti "ilości prób" jest u wspinaczy różne. Chodzi mi tylko o jakąs tam uczciwość wobec samego siebie (abstrachując już od topowych wspinaczy). Jeśli wisi się w nieskończoność na drodze i patentuje do bólu, to nie ma to nic wspólnego z 2. próbą. A każdy i tak zrobi jak zechce... To jedynie moja opinia.
Jeszcze, co do podawania ilości prób, tu w przypadku Ciavaldini i DiGiulian, tak jak napisałam wcześniej, podanie (nawet orientacyjne) ilości wstawek miało jedynie pokazać jak szybko obecnie dziewczyny przechodzą tak ekstremalne trudności. W takich przypadkach informacje o próbach mają sens... Tym bardziej, jeśli przeczyta się komentarze Amerykanki czy Francuzki o danej drodze (obie nie odczuły jej jako szczególnie trudnej). Oczywiście mogę się mylić i paść oszustwem medialnego kociłołka... ;) I okaże się, że dziewczyny wisiały na drodze i wisiały... ;)