Re: Kawał dobrej roboty ale...

Admin Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Najpierw wyceny. Wycena ZAWSZE jest propozycją.

Tak, PROPOZYCJĄ..., a niech który tylko spróbuje zaproponować coś więcej....jak zajadle się wtedy robi.
Stefan w tym PROPONOWANIU przoduje bezkonkurencyjnie.

Dla mnie osobiście wycena konkretnej drogi nie ma większego znaczenia. Niech będzie ile chce. Linia, chwyty, ciąg trudności pozostaje taki sam bez względu na dyskusje i zmiany w kolejnych przewodnikach (w dowolną stronę). Zawsze podając swoje osiągnięcia posługuje się NAZWAMI KONKRETNYCH LINII... to się nie zmienia (nie biorę pod uwagę obrywów).
Tak więc uważam, że wyceny nie mają większego znaczenia. Więc po co te zajadłe dyskusje.

> Zgadzam się, ten ring mógłby być trochę niżej, byłoby wygodniej...bla, bla, etc...

Z obiciem już gorzej, ja sobie jakoś radzę...twardym trza być.

> Moja 60-metrowa lina wystarczała do dołu na
> "styk", czyli bez węzła na dole, ale oczywiście
> może trochę bardziej się naciąga. Niestety
> stanowisk nie dało się osadzić niżej, Ten pas
> skały pod teraz istniejącymi stanowiskami dudni.
> Właśnie na Wimbledonie w zimie osadziliśmy
> stanowisko niżej, a wiosną okazało się, że
> trzeba je przenieść wyżej, bo skała "ożyła".

Długość zjazdu to już wg mnie poważna sprawa, bo 'Admin' lekki nie jest i lina "firmyX" mu się naciągnęła nieco bardziej. I jechał bez węzła. Czyli co...niepisana zasada zjazdu bez węzła. Przydało by się chociaż w topo napisać, że pod Krakowem tylko "ułomni" wiążą węzeł. Zjeżdżajcie więc bez węzła!
A jak to się ma do głoszonej wszędzie idei?
A co jak pojadą dwie laski, po 45kg każda na linie innej firmy, która się nieco mniej rozciąga niż lina 'Admina'. Ot niefart.... I co....(przepraszam) myśleliście o tym. Trzeba napisać, uważam CZERWONYMI DRUKOWANYMI, że 60m liny to za mało!

> Ponieważ po drodze jest wygodna póła z kolejnym
> stanowiskiem, oczywiście najlepiej przesiąść
> się na nim, a nie jechać na sam dół.

I to tez DRUKOWANYMI!

> Oczywiście wykażemy wyższą ekiperską
> czujność.
>
> Mysza

Pozdrawiam.

Adam Kopta