Re: Warto przeczytać!

Nie do końca Starosto mnie rozumiesz. Mogę się z Tobą zgodzić co do tego, że nie do końca klarownie napisałem jak było w rzeczywistości. Ale nie o to tu chodziło.

Natomiast Ty komentując to użyłeś sformułowania, które jest chamskie. Co upoważniło Cię do użycia słów, które powszechnie są obraźliwe. Chodzi mi tylko i wyłącznie o formę wypowiedzi.
Mogłeś przecież zadać kulturalnie pytanie, że jest to dla Ciebie niezbyt jasne - czyż nie?

O reszcie można dyskutować bez końca - podobnie jak nad tym czy wspinanie jest bezpieczne.

Weź pod uwagę statystykę. Wspinam się od 33 sezonów i nigdy nie uległem poważnemu wypadkowi, mimo, że wspinam się na poziomie, który każdy przeciętny człowiek uzna za ekstremalny.
Ty masz mniej lat niż ja się wspinam i przywaliłeś wprost, że według Twojego rozumu to co zrobiliśmy/zrobiłem to zgroza (określiłeś to bardziej dobitnie). Uważasz, że miałeś do tego prawo?

Czy znasz wypadek aby lina urwała się przy wspinaniu na wędkę. Ja nie znam takiego przypadku. Biorąc pod uwagę, że lina którą używałem była o wysokich parametrach wytrzymałościowych (przynajmniej w chwili jak była nowa), podjąłem taką a nie inną decyzję.

Nie potrzeba mi tutaj praw które przytaczasz, że lina mogła się urwać. Równie dobrze mogła się urwać nawet nie będąc przetarta. Ale statystyka to też nauka i pozwala wyciągać wnioski. Zakładam/założyłem, że nie jest możliwe aby po trzech wspinaczkach na wędkę, bez konkretnych okoliczności, (tarcie na krawędziach, uderzenie kamienia), lina straciła swoje parametry do takich aby nie utrzymać mojej wagi. To jest doświadczenie, które pozwoliło mi na ocenę sytuacji.

Wracając do Tomka i tego co powiedział, że lina jest przetarta. Może podeszłem to tego nieco z przymrużeniem oka. Wiąże się też z tym, że od jakiegoś czasu spędziliśmy razem w górach masę czasu i wiem jak nadwrażliwy jest w tej kwestii. Tomek często dubluje karabinki, pętle. Skoro ma taką potrzebę to chyba nic złego. Natomiast ja nie muszę stosować aż do takich kryteriów.

AM