No cuuuszz... Obiecałem sobie w starym roku, że na tym forum nic mnie nie ruszy :) No ale mamy 2010 :) Biedruń kiedy byłeś w południowej Tajlandii? 1990 ? W noclegowniach dawali już papier toaletowy? Wiesz co zdarza Ci się p........ć (patrz bezpieczny trad w podkrakowskim wapieniu)ale jeśli chodzi o wspinanie w okolicach Krabi, to naprawdę nie wiem o co biega... Byłem tam 4 razy, ostatni raz przed tsunami i poza jednym góralem, który oczekiwał ujemnych temperatur i spadał z VI RP podobnej oceny rejonu nigdy nie spotkałem. A rejonik dość popularny jest:) I 99,99 % ludzi było zachwyconych miejcówką, jedzeniem i wspinaniem ... Nie twierdzę, że wszystko co obite powala, ale tam obite jest może 30% tego, co się da... Owszem Tonsai jest wyślizgany i boulderowy, ale wspinałeś się na Melting lub Cat Wall ? Widziałeś Low Tide Wall? Nie sądzę! Piszesz o Phra Nang, a to tylko plaża, na której są bouldery i jaskinia księżniczki płodności z penisami w darze, z której powodu wypięto całą jaskinię z wspinania. Nie wiem do końca co stało się tam po tsunami ,ale w moim rankingu ( nie wiem ile kontynentów, krajów i rejonów ) to i tak będzie kultowe miejsce:) No cóż, może ten wapień nie pod trada :) Ale poza tym znajdziesz wszystko. Tyle, że w cieniu około 30 D.C. Pozdr Szymon