<Różnica dokładnie taka sama jak pomiędzy turystą kwalifikowanym a dresiarzem z reklamówką z piwem na giewoncie...>
Przyklad sztampy prowadzacej do nieuprawnionych skojarzeń.Wybieglem kiedys(2000) na Giewont-przez Mala Łakę.W maju.Miałem dres(tzn spodnie) a i puszkę "Hevelisza"(tyle że nie w reklamowce -z nia sie trudno biega) ktora spożyłem pod krzyżem.Minąłem ze 100 turystow kwalifikowanych.Sprawa zabrala mi jakąs dobra godzinkę-po sniegu chujowo sie biega.