DarekK Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A co złego jest w zjeździe po przygotowanych
> stokach? Może sam zjazd sprawia przyjemność. Ja
> np najczęściej zjeżdżam po przygotowanych,
> chociaż coraz częściej wyskakuję poz trasę, a
> i coś ala skitury próbuję (na razie dokupiłem
> alpin trekkera aby wykorzystać do tej zabawy
> sprzęt do skiturów).
> A i piwko nie jest niczym złym.
> To tak samo jak ze wspinaniem - dlaczego nie
> potępiać wszystkich wspinających się po
> drogach obitych, a jako prawdziwe wspinanie
> traktować tylko to na własnej i tylko w górach
> i koniecznie z parogodzinnym podejściem.
> Przecież drogi dobrze obite to jak przygotowane
> nartostrady. I najlepiej jeszcze jak pod skałę
> da się wjechać samochodem.
> I czy nikt po wspinaniu nie lubi sobie wypić
> browarka?
> Pozdro
> Darek
Złego w tym nic nie ma, w końcu to przyjemność po wysiłku siąść w ciepłym i się napić, szkoda, że to ciepłe to musi być 5-gwiazdowy hotel, musi grac muzyka głośno no i ze musisz ( musisz?) tam być obsłużony: zła jest jednak masowość i komercja a te niestety jakoś sie nieodłącznie z tym co piszesz wiążą....
Przecież Tobie ( może Tobie nie ale większości...) chodzi o te wygody a nie tylko o samo zjeżdżanie, prawda? Płacisz ( drogo!) to wymagasz...
A że góry przez to się robią głupio cywilizowane... a kogo to obchodzi...
Am I hard enough
Am I rough enough
Am I rich enough
I'm not too blind to see