Ditta Kicińska Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Możesz robić uwagi, przecież jesteśmy otwarci
> na uwagi i krytykę - myślę, że tego nie można
> nam zarzucić.
> Mam wrażenie, że już wszystko zostało napisane
> na ten temat przez Piotra, Macieja i inne osoby.
> Wszyscy wiemy, że nie powinno tak wyglądać
> pisanie wniosków (Maciej wyjaśnił dlaczego tak
> zgłosił wniosek, Piotr - dlaczego go przyjął,
> a następnie dlaczego umieścił na stronie i
> usunął).
> Zgłoszenia wniosków należy kierować na adres
> komisji, ma ona swój adres:
kww@pza.org.pl
> Po raz 4 powtarzam, że jest to nauczka dla
> wszystkich.
>
> "Co to znaczy: podanie o dofinansowanie w
> prywatnym mailu do Piotra? Przecież Piotr
> prywatnie wypraw niedofinansowywuje. Chyba, że
> sie mylę...".
> Nie mylisz się, Piotr prywatnie wypraw nie
> dofinsowywuje i nie wiem czemu ma służyć ta
> uwaga w kierunku Piotra, bo na nią nie
> zasługuje.
Nie miałem zamiaru nikogo urazić, ale przecież sama napisałaś że Maciej prosił o dofinansowanie właśnie na prywatny adres Piotra, co uzasadniało usunięcie owego niesławnego podania jako korespondencji prywatnej. Właśnie z takiego pomieszania kwestii prywatnych/publicznych wziął się cały problem, prawda? Zaproponowałem dosyć oczywiste rozwiązanie, które jak widzę jest stosowane ( masz rację, nie orientuje się w tych tematach), ale niestety stosowane niekonsekwentnie. Akurat to dosyć typowe i nie jest wyłącznie problemem PZA że pewne procedury lepiej wyglądają na papierze niż w rzeczywistości. Proponuje zmienić procedury aby oddawały rzeczywistość albo zmienić rzeczywistość aby była zgodna z procedurami. Każde pośrednie wyjście jest niestety ale problemogenne. To w sumie elementarz każdego kto kiedykolwiek walczył z jakimikolwiek audytami...
Pozdrawiam
Am I hard enough
Am I rough enough
Am I rich enough
I'm not too blind to see