pedrospolska Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> moze trza bedzie u soltysa dmuchnac w balonik... a
> potem do karczmy i po maluchu...;)
> a na powaznie, to dzieki za wklad pracy w rozmowy,
> dobrze, ze sie to udalo, mam tylko watpliowsci, co
> do tych ksiazek wyjsc u soltysa... ale moze w
> praniu sie uda to zorganizowac...
> i soltysowej troche strach, jak jej sie miesiwo na
> niedzielny obiad przypali...;)
> pozdro, pedros
>
Akurat ja z p. Laseckim nie miałem okazji pogadać, bo musiałem gnać na pociąg, ale Koledzy - jak widać - stanęli na wysokości zadania. Ogólnie senator miał ponoć różne dziwne pomysły na weryfikację tego kto może się wspinać a kto nie, i w sumie ta książka pro forma merytorycznie nadzorowana przez PZA okazała się rozwiązaniem najrozsądniejszym. To, jakie będą rubryki, jaka częstotliwość wpisów (może wystarczy np. podać, że przyjechało się na okres kilku dni od-do, zamiast wpisywać każdego dnia wyjście w skały) - jest w fazie ustalania; może się też z czasem okazać, że sołtysostwo będzie miało dość ciągłych wizyt wpisywaczy; a z czasem przeniesienie książki na formalnie zorganizowane pole biwakowe załatwi problem. Dla senatora najważniejszym jest, by PZA załatwiło sprawę uporządkowania punktów asekuracyjnych, by książka dawała jakieś minimum wiedzy na temat tego czy osoby, które poszły się wspinać wiedzą coś na temat tego co chcą robić czy też polazł tam jakiś kandydat na przysłowiowy bambus, którego trzeba obserwować; a przede wszystkim by były przestrzegane zasady porządkowe. Została włożona i będzie włożona kolejna gruba kasa ze środków unijnych w sprzątanie terenu (wywieziono kilkadziesiąt ton śmieci), wycinanie chaszczy i rekonstrukcję pierwotnie porastających ten teren muraw - stąd też reakcja na wszelkie śmiecenie, wjeżdżanie pojazdami w teren parku krajobrazowego itp. naruszanie ustalonych zasad porządku będzie bardzo zdecydowana.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2008-03-27 15:40 przez Jacek - org..