Re: Andrzej Dutkiewicz w sprawie instruktorstwa

Behemocie,
Sprawa, o którą się tutaj rozchodzi, według mnie dotyczy pieniędzy. Te intencje było widać choćby w sławetnym rozporządzeniu (świętej - nomen omen - pamięci).
Według mnie ludzie tacy jak Makar czy Bodziu grają tu (mistrzowsko!) rolę pożytecznych idiotów. Nieświadomie oczywiście, co wie każdy, kto zna genezę tego pojęcia.
Sęk w tym, że za bardzo się w tę rolę wczuli...

Trzeba być ślepym, by nie widzieć, że cały ten atak ma genezę w tym, że niektórzy koledzy śmieli podważyć pezetowskie status quo. W swoim zapamiętaniu rycerze niesłusznej sprawy błaźnili się w sposób żenujący, jak np. Makar, sugerując, że Kopyś to czub, który uroił sobie niezgodność działań PZA z ustawą. Wyszło na Kopysiowe, ale żeby Makar raczył przyznać się do błędu i przeprosić - gdzie tam.
Makara miałem przyjemność poznać osobiście. Moje wspomnienie jego osoby jest zbieżne z tym, co napisał Maciek Ciesielski. Tym bardziej nie rozumiem jego postawy teraz... nie współgra mi to ze wspomnieniami.

Na mój zarzut o zasadność dostępu Bobasa do forum Makar milczy. Tymczasem równie dobrze dostęp mógłby mieć były instruktor Tomek Kopyś. Albo Andrzej Marcisz. Byłaby to analogiczna sytuacja, ponieważ Bogumił Słama na tę chwilę NIE JEST INSTRUKTOREM na mocy ustawy. To, że wisi on w tabeli na stronie www.pza.org.pl nie ma umocowania w prawie, ergo jest dezinformacją. Do moich uwag na ten temat nikt nie raczył się odnieść. Nikt, bo tym samym okazałoby się, że mówienie o prywatnej korespondencji instruktorskiej jest nic nie warte, skoro czyta to również nieinstruktor, a jedynie znana w środowisku osoba o mocnej pozycji w dawnych struktyorach PZA.