No coz, gilofob to nie byla ta wycieczka? jesli nie, to przepraszam. Nie mam najmniejszego zamiaru przekonywac Cie, ze mam mgliste pojecie (bo jakiez inne bym mogl miec) gdzie sa strzalki, nie mam tez zamiaru twierdzic, ze nie zywie do Ciebie sympatii za ringi ktore osadzales, bo calkiem milo sie do nich wpina. Skad jednak w Twoich ustach stwierdzenie, ze chce Cie zdyskredytowac? Nie wiem. Zdanie o tym, ze to fobia wyrobilem sobie na podstawie lektury Twoich postow na forum. Co do mojej osoby, to jestem jak najbardziej osobnikiem z krwi i kosci, ale o tym tez nie mam zamiaru jakos specjalnie Cie przekonywac. Bo po co?
Mysle, ze w tym momencie chyba powinien to byc ostatni post w tym watku, bo jesli nie docieraja do Ciebie (niekoniecznie musisz sie z nimi zgadzac) argumenty, ze drajtulingu nie powstrzymasz na jurze a tylko drogi przygotowane pod ten rodzaj dzialalnosci ochronia klasyki, to dalsza rozmowa nie ma sensu.
A dla wszystkich, ktorzy odgrazaja sie, ze jak zobacza, to zapierdola, etc. Jakie jest prawdopodobienstwo,ze zobaczycie? Ilu ludzi chodzi zima po dolinkach, czy zaglada na Jure Zawiercianska? Porysowane sa np. Dziurki Marczaka na Zborowie, drogi na Bibliotece i na pewno znalazlo by sie jeszcze wiele innych miejsc. Jakie jest prawdopodobienstwo, ze ktos bedzie w tym miejscu w momencie gdy osiolki beda tulowac? Tego nie da sie powstrzymac. Jedynym, moim zdaniem, sensownym rozwiazaniem jest skanalizowanie tego ruchu.
pozdrawiam
wojtek