Re: Wracamy do dyskusji

skoro wiertarka ma zniknąć z gór, proponuję zrezygnowanie z camalotów, karabinków z zicral'u oraz nylonowych lin dynamicznych.haki zamawiajmy u kowala a dupowspór niech uszyje mama. całe to gadanie przyprawia o wymiociny. skoro dążymy do najczystszego stylu to proponuję free solo. totalna wolność i zero dylematów etycznych (przynajmniej we wspinaniu bo niewiem co powie mi żona jak jej oznajmie że free solo to mus) A tak w ogóle to zastanawia mnie fakt dlaczego o Tatrach decydują ludzie mieszkający tak odlegle?wszak z utworzeniem Polski Ludowej utraciłem kawał pięknych ścian do wspinu.Może to spadkobiercy byłych właścicieli powinni decydować o pewnych sprawach?
A teraz odrobine poważniej. Nie widzę powodu dlaczego ktoś ma mi dyktować kwestie stylu, które na dodatek dość bogato wpływają na moje bezpieczeństwo.Argumenty "tradycjonalistów" odbieram jako (tylko i wyłącznie) próbę obrony własnej "elitarności" oraz najgorsze przejawy egoizmu. GÓRY SA DLA WSZYSTKICH. i DLA TYCH CO WYTYCZAJĄ EXTREMY I TYCH CO TRZĘSĄ DUPAMI DWA METY NAD KOTWĄ. Drogi typu Metalica muszą istnieć bez względu na to czy się to innym podoba czy nie. Nadrzędną wartosćia ludzką jest swoboda (nie mylić z samowolą) oraz tolerancja. Jeżeli "liberałowie" teraz zrezygnują ze swoich zamiarów to raczej nieprędko powstanie "górski chomieni".
I na koniec jeszcze jedno: góry obronią się przed masowym oboltowywaniem,sportowcami i niedzielnymi wspinaczami,których tak strasznie boją się "ludzie gór".Swą niedostępnościa,brakiem wygody oraz nieprzewidywalną pogodą.A elita,no cóż dalej będzie wytyczać granice niemożliwości i pewnie żreć sie między sobą.W końcu ego każe być the best.
Co do mnie to moje pierwsze i ostatnie słowa na ten temat.W góry tak blisko że szkoda czasu na "ubijanie gówna w (diamentowym) moździerzu" przed ekranem komputera.Pozostaje mieć nadzieje że forum to przestawi się na pozytywną (jakościowo a nie ilościowo) działalość w ścianie.
Liczę na obie strony i życzę powodzenia.