Do kolarza. Podoba mi się twoje stanowisko. Jest przynajmniej o czym dyskutować. Co do ringów wbitych co 1.5 metra raczej bym się nie martwił. Jeżeli drogi powstają od dołu ( a z tym się raczej wszyscy zgadzamy ) to nie sądze aby był taki "zarzarty mocarz" co będzie je tłukł. I ciekawe w czym się powiesi do tego tłuczenia.
Komisja może być potrzebna chociarzby do rozmowy z parkiem ,tylko żeby ona była. Moją skromną osobę też kiedyś w zamierzchłej przeszłości powołali do tej komisji i nikt mnie z niej nie odwołał. Sądze ,że powinna mieć umiejscowienie w struktórach PZA. Bo z jakąś zbieraniną wspinaczy nikt z Parku nie będzie rozmawiał.(Jeżeli wogóle będzie chciał rozmawiać)
Problem jest szerszy niż się wydaje. Hejszowina nie zostałą wykuczona z rozporządzenia o ubezpieczaniu rejonów skalnych i jedynym dopuszczalnym sposobem obijania jest wiertara i wbijanie ringów ze zjazdu. (ciekawe co na to Komisja Piaskowcowa i co zdziałała aby zmienić ten przepis)
Na dzień dzisiejszy jak pojawi się jakiś oszołom i wbije ze zjazdu ringi co 1.2 metra to zrobi to w majestacie prawa (jak ma dojścia to załatwi nawet ringi w PZA) ,a ich ewentualne usunięcie będzie o ironio działaniem bezprawnym.
Powinniśmy tutaj zewrzeć szeregi aby zmienić te absurdy. Tylko kto to ma robić ,bo stara Komiśja chyba nie przejawia najmniejszych oznak życia .Jeżeli się myle to z góry przepraszam i bardzo chciałbym wiedzieć co dzieje się w tej materii.