Czegoś tu nie rozumiem. Kolega Sylwek ciągle tworzy nawe tematy tego samego watku. Nie wiem czemu to służy ,ale mam odczucie , że jak dyskusja skręca w strone nieodpowiednią według jego , to otwieramy nowy temat o Hejszowinie i po kłopocie. Zaczeło się od tematu -wypadek ,potem przyszla " Hejsza i zaszdy" ," Hejsza (cd) teraz jest " Hejszowina". W każdym z tych miejsc toczyła się konstruktywna dyskusja ,kora zostaje ucięta bo Sylwek przeniósł się już gdzie indziej. ( dziwne zabiegi socjotechniczne ,czy jakiś inny czort) W temacie "Hejszowina i zasady" przedstawiłem rózne propozycje dotyczący wspinania w Hejszy. Nie ustosunkowałeś się do nich ,tylko stworzyłej kolejne wątki.
Powracam do tego .
Co myślisz o wymianie starych i niebezpiecznych ringów.
Co sądzisz o doubezpieczeniu niebezpiecznych dróg.
Mam kolejną propozycje. Ringi zjazdowe. Po skończeniu drogi zespół (częśto wiecej niż 2 osoby) pląta się po plotformie szczytowej szczelińca , wydeptuje nowe ścieżki i drażni swoim widokiem ochronierzy i przewodników. Można by w paru miejscach ( nie nad drogami) umieścić solidne punkty zjazdowe ,które obsługiwały by większą liczbe dróg z okolicy i pozwoliły by opuścić kawędż masywu. Dla przykładu ,podaje ring zjazdowy z okolic Kantu z Iberfalem ,który jest wykożystywany przez wszystkie zespoły wspinające się na prawo od nowych schodów.
Co do używania magnezji .Już raz się wypowiadałem (znów daje o sobie znać ta ciągła zmiana tematów) ale powtórze Magnezja nie niszczy skały ,ale tworzy brzydkie białe plamy na skale. Proponowałem urzywania szarej magnezji.