A ja dalej nie rozumiem dlaczego Supersciek jest celem nr 1. Jest to przepiekna linia, zajebisty lodzik itd. Ale czemu nr 1. Czy na prawde nie ma juz w Tatrach nic ponad to?
I chcialbym jeszcze zapytac odnosnie tego drytoolingu. Zawsze wydawalo mi sie ze jak sie wspinam po lodzie to jest to wspinanie lodowe (nie drytooling), jak po trawie to po trawie (nie drytooling), a jak sie wspinam po skale to po skale (to jest drytooling!). Wydawalo mi sie rowniez ze jak sie wspinam po skale, nastepnie wbijam sie w sopel lodowy i potem moze jeszcze dla urozmaicenia w jakas trawke przydziabie to nazwac by to mozna mixtem... a nawet nalezy. Kazde polaczenie roznych technik (mowie tu o tych zimowych) daje nam mixt. Czy tak nie jest? Drytooling z definicji ogranicza sie do suchej (dry) skaly. Jest to waski wycinek wspinaczkowego arsenalu technik.
I co do tego Andrzeja jeszcze (ale skonczmy ten temat juz, prosze). Glupio mi nie jest. I juz klaruje dlaczego. Sam nick "Andrzej" nic mi niestety nie mowi. Wiec wybacz ale jak taki "Andrzej" pisze: "Nie jestem przeciwnikiem drajtulingu, tylko nie rozumiem dlaczego niszczy się coś co się kocha" to po prostu daje wyraz calkowitego braku zrozumienia tej materii. Byc moze to tylko prowokacja, a ja jak ostatni idiota sie teraz czepiam. Byc moze to co mial na mysli niezbyt trafnie udalo mu sie ubrac w slowa... nie wiem. Fakt pozostaje faktem, ze podpisujac sie nickiem skazujemy swoja wypowiedz na anonimowosc. Gdyby na koncu pojawilo sie jakies wielkie nazwisko to troche inaczej by to wygladalo i doszukiwalbym sie w takiej wypowiedzi drugiego dna lub po prostu zapytal o co dokladnie chodzilo autorowi. Pozdr.