AndrzejKo Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wyrejestruj się...
Merytoryka wypowiedzi godna Twojej postaci.
Wiem, że dzwon bije każdemu z nas, również mi. Nie widzę tu jednak związku z powiedzonkiem, by o zmarłych mówić dobrze bądź wcale i przekłamywać rzeczywistość. Bo w takim wypadku może ta bezgranicznie głupia śmierć się przynajmniej na coś przyda i będzie ostrzeżeniem dla innych tego typu kozaków. Nie oceniam chłopaka, tego jaki był na codzień. Mógł być "ponadprzeciętnie inteligentny i sympatyczny". Jedno jest jednak pewne i myślę, że może podlegać ocenie - działał w sposób niedopuszczalny zarówno z punktu widzenia ogólnie przyjętych zasad - choćby ich namiastki, jak i jakiegokolwiek - bo już nawet nie zdrowego - rozsądku. I nie widzę powodu, by po jego śmierci zakłamywać rzeczywistość i milczeć lub udawać, że wszystko było w porządku. Bo nie było. Gość nie chciał uczyć się gór, nie chciał znać zasad minimalnego bezpieczeństwa lub świadomie je lekceważył. Twierdzenie, że było inaczej lub zamykanie ust to czysta hipokryzja, zresztą jakże powszechna w tym pożałowania godnym środowisku, w którym na porządku dziennym jest darcie łacha z żywych, którzy np. nie poradzą sobie w ścianie Mięgusza i wzywają TOPR, lecz słowa nie można powiedzieć o martwym, który rzucił się z motyką na słońce bez jakiegokolwiek przygotowania i śmiejąc się w twarz ludziom, którzy dobrze mu radzili. I to tylko po to, by mieć fajny filmik na kanale. Sam komuś odpowiedział, że "o kimś te artykuły muszą pisać". Więc niech piszą. Ale prawdę, a nie frazesy o "chłopaku, który żył pasją i miłością do gór".