Jeśli mogę ..
Dyskusja ma sens , nie jest jej celem pastwienie się nad śp Dominikiem, którego koniec był tragiczny, pomimo jego barwnej osobowości i niewątpliwych różnych talentów , tylko próba analizy czy można uniknąć w przyszłości tego typu zdarzeń. Myślę , że nie jedna osoba ma zgryz , że bardziej zdecydowania nie wyraziła swojej opinii na temat jego umiejetności wcześniej , Film z Jaworowego obejrzałem po jego smierci i nie mam złudzeń , że Dominik nie umiał się wspinać. Watek został zapodany bo ktoś miał wątpliwości, czy można ocenić błedy czy nie . Moim zdaniem można i należy, jeżeli w przyszłości uda sie uratować choćby jednego tego typu śmiałka . Dopóki biegał po 0-1 było ok, zima z czekanami to juz było dla niego za dużo . Nie ma co się burzyć bo Dominikowi juz jest wszystko jedno , jego pasję każdy z tego forum rozumie , a ostrożności można było go nauczyć . Myśle , ze w przyszłości nie warto milczeć, wlaśnie ze względu na pamięć o Dominiku i mając na względzie jego rodzinę . Jakby było tak jak pisze kol. Świety że związalby sie z nim liną to pewnie Dominik żyłby do teraz i rozwijał się wspinaczkowo. To juz jest kolejny śmiertelny wypadek "biegacza" w Tatrach i chyba warto wyciągnąć wnioski