Drogi Redaktorze!
Mnie się wydawało, że mamy jedno środowisko, być może podzielone na frakcje, ale jedno. Teraz widzę, że się myliłem. Chyba że to freudowskie przejęzyczenie.
Ja myślę, że Pan nie rozumie istoty Alpinizmu i próbuje go zastąpić swojskim postrzeganiem bliskiej nam "Taternickości", podporządkowanej ideom parkowym. Po czym tak sądzę? Po tym:
„Wobec ogólnego braku informacji o systemie ESR u części środowiska taternickiego, a także jawne nawoływanie do nierespektowania prawa...”
Tak jest! Należy nawoływać do nierespektowania szkodliwego!, niesprawiedliwego prawa wprowadzanego z pozycji siły! To jest istota Alpinizmu! To, że Redaktor „naszego” pisma środowiskowego nie rozumie tego jest zastanawiające.
Od dekad Park w osobach różnych Dyrektorów dąży do wyrugowania taternictwa z Tatr. Przypomnę Rąbaniska, Włosienicę, podchody pod Szałasiska i puste obietnice Parku.
Wiele o tym pisali nasi środowiskowi koledzy, np. Młody, czy Paszczu.
Tak się składa, że częściej po stronie środowiska stawał Klub KW Warszawa, a nie powołany do tego PZA!
Przypominam sprawę „kart wspinacza” i postawę KW Warszawa, dzięki której doszło do utrącenia niekorzystnych NAM przepisów. Proszę pamiętać, że za przeciwnika mieli … PZA.
Mam osobiste obawy, że PZA osobami lobby instruktorskiego próbuje za wszelką cenę dogadać się z Parkiem – pewno aby zachować swój status quo.
Kosztem będzie ograniczenie istoty Alpinizmu, którego istotą jest niepokorność! i chodzenie tam gdzie inni nie chodzą.
Ruch alpinistyczny, czy szerzej, wspinaczkowy w naszym kraju potrafi się sam regulować i sami jesteśmy najlepszymi policjantami w naszym środowisku. Uważam, że jako Alpiniści/ Wspinacze mamy dobry i spójny kodeks moralny, który reguluje nasze poczynania w górach. Nie potrzebujemy do tego przepisów parkowych, czy PZA.
Niestety od wielu lat PZA udowadnia, że jest jak ta „rurka”. Aby dowiedzieć się do czego służy rzeczona "rurka" proszę posłuchać „Sęka” Dudka. Mam nadzieję, że Taternik nie pójdzie tą drogą i pozostanie bardziej środowiskowy, niż powołany do tego Związek, a przynajmniej będzie bardziej uważał na to co pisze publicznie.
Kontrola jest nam niepotrzebna i zaprzecza istotę Alpinizmu.
Z TATERNICKIM pozdrowieniem
Jumbo