Zacytowany przez Makara, chciałbym uściślić, że pisząc o polityce miałem na myśli "zręczne i dyplomatyczne działanie w celu osiągnięcia określonych celów" (samo w sobie nic złego) a nie działalność jakiejś partii. Te zabiegi były prowadzone przez wielu zainteresowanych z różnych opcji (co w oświadczeniu jest zawarte) ale efekt był taki, jak już napisałem i co nie jest chyba tajemnicą, bo numer Taternika leży w kioskach. Abstrahując od samego systemu i historii jego wprowadzenia moim zdaniem nie tak powinno wyglądać informowanie środowiska o temacie i nie tak powinno traktować się organ doradczy jakim jest Rada a także poszczególnych jej członków. Naciski z różnych stron w takiej kwestii są raczej normalne - to prawo zainteresowanych i niczego innego bym się nie spodziewał.Trudna jest sytuacja i Naczelnego i Wydawcy - ja im współczuję, jednak w wyborze jakiego dokonali nie popieram. Mam nadzieję, że za to nie idzie się do więzienia?
Z wolnością słowa to bardziej miałem na myśli, że NIE ukazały się inne materiały, pokazujące problem z perspektywy drugiej strony. Moje osobiste przekonania i zdanie w tym zakresie nie jest w tym kontekście istotne.
Zręczne i dyplomatyczne działanie w celu osiągnięcia określonych celów to ewidentnie nie moja działka w przeciwieństwie do dziabania ścian w Romsdalen, z którym się utożsamiam.