aiken Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Przypadkiem obok stoi routesetter i mówi,
> "hola hola, tutaj trzeba z siadu startować, dwie
> nogi na stopnie, ręce na strukturę i wstajesz".
Przepisy IFSC (a więc i PZA) nie dopuszczają opcji wyjaśniania czegoś zawodnikowi.
Zarówno w eliminacjach jak i w dalszych rundach, zawodnik znając oznaczenie chwytów startowych, bonusa, topu i ograniczników sam musi odczytać przebieg balda. Zamysł routesettera nie ma nic do rzeczy w tym zakresie.
Można więc powiedzieć, że na sensownych zawodach (przy sensownych sędziach i routesetterach) żadna z wymienionych przez Ciebie sytuacji nie wystąpi.
W tym: nie wystąpi start z rozbiegu, chyba że będzie to opcja na przyjęcie pozycji startowej.
Wspinanie na boulderze musi rozpocząć się przyjęciem pozycji startowej w której oznaczone są chwyty dla obu rąk i obu stóp (stóp nie nóg!). Jedyny niuans jaki występuje - pozycja ta nie musi być stabilna (przepisy tego nie wymagają), więc można sobie wyobrazić paczkę oznaczoną 4 taśmami startowymi, na którą trzeba wskoczyć (stopami i rekami na raz!) i dynamicznie się z niej odbić. Ten trik był wykorzystany w finale PŚ Grindelwald 2014 (do którego prawie załapał się Mechanior;)).