Re: Podglądanie ze strefy.

Kali - ja nie twierdzę, że to musi wynikać ze złej woli - po prostu część ludzi startujących w zawodach "OPEN" nie zna przepisów - nie wiedzą jak są oznaczone chwyty startowe, kiedy zaliczamy bonus, a kiedy top - myślę, że trzeba ich uświadamiać.

Co do sędziowania kluczowych przystawek - nie jestem do końca pewna czy to zdało egzamin. Sędziowie nie mieli list startowych, zawodnicy nie mieli numerów startowych. Pod jednym z czarnych bulderów nie mogłam znaleźć sędziego, więc nawet nie było do kogo podejść i powiedzieć, że bonus zaliczony - ale mniejsza o to - jak widać nikt się nie przyczepił, że był on zaznaczony na mojej karcie startowej.

Zupełnie inna kwestią jest to, że żeby dostać się do damskiego półfinału wystarczyło zaznaczyć po prostu wszystkie niesędziowane buldery i już.


Zaznaczam od razu - nie czepiam się organizatorów, a zawody uważam za naprawdę świetne.
Wiem, że w finale byli Ci, którzy mieli być (dzięki rundzie półfinałowej nie ma co do tego wątpliwości).
Uważam tylko, że trzeba zadbać o to, by wszyscy startujący znali zasady, skoro sami wpisują sobie punkty (nie ma to wpływu na ostatecznego zwycięzcę, ale niektórzy startują właśnie dlatego, żeby się porównać i wiem, że frustrujące dla nich było, gdy ktoś "nieuświadomiony" np. omijał trudny startowy ruch).