Arki Napisał(a):
-----------------------------------------------------
>
>
> Niestety koleżanko, mylisz się. Zawodnik nie ma
> takiego prawa. Zgodnie z regulaminem sędzia nie
> powinien NIC mówić, tylko notować ilość prób
> udanych i nieudanych i reagować na inne
> zachowania niezgodne z regulaminem. Wtedy
> upominać zawodnika.
> Spójrz na inne dyscypliny - czy np. podczas meczu
> piłki nożnej zawodni pyta sędziego czy może
> piłkę dotkną ręką, albo co zrobić z piłką
> żeby gol był zaliczony? Nawet na zawodach
> amatorskich. I tak jest w każdej dyscyplinie,
> zawodnik startujący jest zobowiązany znać
> przepisy konkurencji w której startuje !!! We
> wspinaniu tak samo.
> A to o czym piszesz regulamin wyraźnie określa.
> We wspinaniu i tak jesteśmy nad wyraz
> tolerancyjni.
Tak, bo to trochę bardziej skomplikowana dyscyplina, w której liczą się niuanse :-)
Tak naprawdę na zadawanie pytań jest pora podczas odprawy. Czasem pomija się z pozoru oczywiste wyjaśnienia, których brak może w konsekwencji prowadzić do nieporozumień.
Jako przykład podałam krzyżujące się baldy albo niewidoczne topy.
Jednym z częstych nieporozumień jest domniemanie, że start oznacza się dla rąk i stóp. Tymczasem oznacza się go dla "kończyn", a więc teoretycznie można startować do góry nogami albo z nogą wyżej niż ręką itp.
Poza tym jestem zdania, że decyzje sędziego powinny być zrozumiałe dla zawodnika. Zatem, jeśli zawodnik pyta, czemu został zdjęty z balda, to należy mu wyjaśnić, że np źle wystartował, wystawił nogę za ogranicznik itp.
I wreszcie: sędzia jest władny interpretować przepisy, a ewentualne wątpliwości rozstrzygać na korzyść zawodnika.
Księżniczka.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Inveniam viam aut faciam