Oczywiście jest w tym dużo hiperboli, ale takie zachowanie doskonale widać w Tatrach.
Wystarczy kilka metrów drewnianego mostka nad potokiem(np. przy wylocie na Krzyżne z piątki) i ludzie dostają pierdolca turystycznego. Zamiast przejść jak myśląca istota przez most i zatrzymać się gdzieś 100m dalej gdzie ładnie, albo przy schronisku itd. to nie... obleganie jak obrona jasnej góry. Każdy musi zrobić sobie tam zdjęcie (choć także nie ma tam absolutnie nic do zobaczenia poza kilkoma balami drewna i odrobiną wody), każdy akurat tam musi rozłożyć plecak, każdego rozwydrzonego bachora trzeba postawić na barierce żeby sobie wodę pooglądał itd., a jak jeden z mózgiem, który przypadkiem wie do czego most służy chce przejść to go jeszcze opierdolą.
Nie żyjemy w zdrowym psychicznie społeczeństwie i niestety trzeba brać to pod uwagę przy jakiejkolwiek idei...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-13 13:03 przez Marheva.