AndrzejZ Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> McAron Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Czy gdybyś zamiast słowa "homeostaza" użyła
> > słowa "równowaga", byłby to krok w stronę
> > trywialności?
> > Mam wrażenie, że pisząc
> > cokolwiek starasz się przede wszystkim
> > zaszpanować elokwencją, przeważnie zresztą
> > nieadekwatną do kontekstu.
>
> Niestety muszę się zgodzić z McAronem... :(
>
> W nadmiarze erudycji gubi się istota rzeczy.
> Szczególnie, gdy tekst
> ma charakter popularny, a nie dzieła naukowego.
> Poza tym dzieła tzw. "literatury górskiej"
> zawierają z reguły dość
> banalny przekaz, a kwestie "artystyczne" są tutaj
> trzeciorzędne.
> To trochę tak, jakby budowę i działanie cepa
> analizować za pomocą
> bardzo wyrafinowanego aparatu matematycznego i
> superkomputera.
>
> Niestety obecnie w tzw. "humanistyce" dominuje
> post-modernistyczny bełkot.
> Nieźle sobie z tego kiedyś zakpił
> fizyk-teoretyk, Alan Sokal,
> [
en.wikipedia.org]
> którego dowcip wszedł do klasyki jako "Sokal
> hoax"
> [
en.wikipedia.org]
> i na jego kanwie powstał już niejeden
> "humanistyczny doktorat".
> Dla niezorientowanych wyjaśnię, że wysłał on
> do bardzo prestiżowego
> recenzowanego humanistycznego wydawnictwa ("Social
> texts", Springer 1996)
> artykuł ("Transgressing the Boundaries: Towards a
> Transformative Hermeneutics
> of Quantum Gravity" )który był napisany bardzo
> "erudycyjnie", zawierał mnóstwo
> skomplikowanych terminów, ale był kompletnie
> pozbawiony sensu!
> Recenzenci ocenili go pozytywnie, a nawet
> rozpoczęła się "ucozna dyskusja"
> na jego temat. Dopiero po jakimś czasie Sokal
> ujawnił, że napisał stek bzdur...
>
>
> Ogólna zasada jest taka, że "objaśnienie" nie
> powinno być bardziej skomplikowane
> niż objaśniany obiekt, a wręcz istotnie
> prostsze. Inaczej przestaje być objaśnieniem.
> Nauczyciel matematyki nie uczy dzieci arytmetyki
> (dodawania, mnożenia)
> zaczynając od wykładu teorii mnogości i liczb
> kardynalnych (pomimo, że dla wielu
> teoria mnogości i liczby kardynalne, to chleb
> powszedni) Tak samo naucyciel
> literatury nie powinien objaśniać laików (nie
> będący literaturoznawcami/polonistami)
> czytanki "Murzynek Bambo" w sposób, w jaki by
> pisał dysertację na temat
> "Finnegans Wake".
>
> :)
Grubo przesadzasz. Akurat ta racenzja Księżniczki jest zgrabna i nie widzę w niej żadnego nadmiernego epatowania erudycją. Jeśli ktoś tu epatuje, to Ty :) - odwołując się do Sokala (przy okazji zapewniam Cię, że każdy średniorozgarnięty humanista przynajmniej słyszał o tej książce).