radko Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Historia wspinania pokazuje sens istnienia spita
> czy ringa w ścianie. Pojawiły się one wtedy gdy
> "wspinanie poszukując trudności" przeniosło
> się na "nieasekurowalne" płyty. (choć przy
> dzisiejszym dostępnym asortymencie
> nieasekurowalne niececo się zdewaluowało). Ich
> istnienie jest UZASADNIONE w miejscach gdzie nie
> sposób się bezpiecznie asekurować. Pojawienie
> się ich otwarło nowe możliwości we
> wspinaczce.
> Nie usprawiedliwia to jednak mnożenia na potęge
> spitostrad/ringostrad w miejscach które spokojnie
> można przejść klasycznie. Takie działanie stoi
> w sprzeczności z poszanowaniem tradycji i natury.
> Spit, ring jest elementem "obcym" w skale, więc
> poco mnożyć niepotrzebne byty... Jeżeli brak
> stałych przelotów na drodze kogoś odstrasza to
> zawsze może pojechać na ściankę. Bo jeśli
> traktować wspinanie jedynie w kontekście
> wysiłku fizycznego, to najlepiej nie wychylaś
> się poza zaprzyjaźnioną ściankę (bedzię
> bezpiecznie).
> Jeżeli ktoś argumentuje obijanie tradów małą
> ilością dróg piątkowych dobrze obitych to jest
> On ignorantem/konformistą (idzie na łatwiznę),
> mizernym wspinaczem (to pod względem
> wyszkolenia/doświadczenia) i arogantem (nie
> szanuje czyichś racji)
> Kiedy zaczynałem się wspinać obita V to był
> ewenement, ale wtedy jakoś nikt nie krzyczał z
> tego powodu a i jakoś dało się prowadzić takie
> drogi. Ludzie rozsądnie dobierali cele a i
> większość dróg w tym stopniu dała się
> przyasekurować z pętelki heksika stopera itp.
> pozdr
Pięknie ująłeś to, co mi się cisnęło na język, dzięki!
Być może wspinanie na własnej w polskim wapieniu jest czasem trochę na siłę, ze względu na charakter skał i rejonów, jednak należy bezwzględnie uszanować przynajmniej klasyki - i to zarówno te z dobrą asekuracją, jak i te wymagające dobrej psychy.
W morzu obitych dróg (byłem właśnie cały tydzień w okolicach Krakowa i wiem co mówię!) każdy fajny trad jest PERŁĄ i tak powinien być traktowany. Jeśli to zmarnujemy dla ludzi ze wschodniej części kraju* wspinanie stanie się jednowymiarowe (przy obecnie powszechnym gęstym obiciu stanie się niemal tym, czym jest wspinanie na panelu). Poza tym początkujący nie będę mieli gdzie trenować przed górami, a wręcz może nie będzie ich do tego ciągnąć.
Poddaję ekiperom działającym na Jurze temat pod rozwagę.
* na zachodzie póki co nie mamy z tym problemu
Pozdrawiam
Michał Kajca [
pza.org.pl]
Wesprzyj walkę o swobodny dostęp do skał!
naszeskaly.pl