>>lonża w takich sytuacjach jest rozwiązaniem najlepszym
to stwierdzenie;
później je uzasadniłem - najlepsze bo: bezpieczne (a w zsadzie najbezpieczniejsze) i najprostsze;
>>Jesli wpinasz się nad głową liną do karabinka, nadal jesteś na asekuracji Twojego partnera. Jeśli wepniesz się lonżą, ekspresem do uprzęży, czy wyblinką - jesteś już niezależny od asekuracji partnera.
czy dobrze rozumiem że wg Ciebie zapewnienie sobie asekuracji samemu (niezaleznie od partnera) sprowadza wspinaczke klasyczna do A0?
ja do tej pory byłem przekonany, że do A0 potrzeba użycia czynneg przelotów do wspinania;
w ogóle co partner ma do rzeczy jeżeli chodzi o klasyczność przejścia?
>>To czy masz jeden, czy dwa punkty, pancerne czy gówniane, nie zmienia faktu, że masz stanowisko.
nie jestem pewien - na pewno masz autoasekurację;
w moim aparacie pojęciowym nie jest to równoznaczne ze stanowiskiem;
pozdr
dr know