bolton Napisał(a):
> Ale bardziej ciekawi mnie teraz jak na oko
> rozróżniasz tych polskich westmanów?
Choćby po szeleście kserowanych przewodników:-)
PS i żeby było jasne - też jestem pod tym względem Polakiem, ale gdy tylko uznam, że przewodnik był dla mnie wartościowy (=skorzystałem z niego), to staram się go kupić. Jestem też zwolennikiem sprzedaży przewodników w postaci elektronicznej (np PDF) - cieszy mnie możliwość zapłacenia bezpośrednio autorowi, bez doliczania kosztów papieru i bez konieczności drukowania niestotnych śmieci (np. reklam). Bardzo fajnym pomysłem był swego czasu elektroniczny przewodnik rockfaxa po Chorro - bodajże 5 funtów za PDF. Gdyby nie piractwo, to autor sprzedający w ten sposób przewodniki miałby szansę zarobić na nich więcej, niż na wersjach książkowych.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-29 16:53 przez McAron.