Z jednej strony to ja rozumiem, że ktoś nie lubi jak się do niego mówi per "Pan". Z drugiej jednak, ja na przykład często nie mam ochoty na przechodzenie z niektórymi na "ty", a ogólnie przyjęte w Polsce (nie mylić z POlską) normy kulturalne, do niczego takiego nie zobowiązują. POnadto chciałbym zauważyć, że tytułowanie się per "pan" odruchowo stwarza dystans do drugiego człowieka i przez to znacznie utrudnia ubliżanie mu, tzn znacznie łatwiej jest powiedzieć (lub choćby pomyśleć) do kogoś "spierdalaj kutasie" niż "spierdalaj panie kutasie".
Generalnie ja zazwyczaj nie przechodzę na "ty" bez wyraźnej zachęty z drugiej strony, dotyczy to przede wszystkim osób wyraźnie starszych ode mnie. W kulturze POlskiej jest to wyraz szacunku dla drugiego człowieka, i nie widzę powodu dla którego miałbym tego szacunku nie zachowywać. Czasem też zdarza się, że permanentnie stosuję zwrot "pani/pan" mimo że z drugiej strony pada "ty".
Rozumiem, że w środowisku wspinaczkowym "nie ma panów" jak to kiedyś powiedział A.Marcisz w którymś z programów telewizyjnych realizowanych w piwnicy Korony (a propos - jak piwnica?). Nie widzę nic zdrożnego w tym, że ktoś chce żeby wszyscy tytułowali go per "ty" i chciałbym takiego samego zachowania w odwecie tzn żeby nikt nie widział nic zdrożnego w tym, że ja nie chcę żeby każdy tytułował mnie per "ty".
Funkcjonuję w różnym otoczeniu i po prostu nie chcę, żeby każdy śmieciarz (nie chodzi tu o osobę wywożącą śmieci) mnie "tykał". Nawet (!?) Szaleniec w jednym z postów na tym forum wyraził swoją niechęć do "tykania" go przez niektórych co większych cymbałów.
xtonyx
Wqurwia mnie propaganda sukcesu w wykonaniu nazistowsko-stalinowskiej koalicji PO-PiS-SLD-PSL. Na każdym kroku tylko jak to zajebiście jest na Zielonej Wyspie i Drugiej Irlandii albo jak to 3 mln mieszkań i tysiące km autostrad wybudowano za rządów PiSu, i jak to współkoalicjant ich szkaluje.
Dlatego nie PiSzcie mi proszę, żebym o tym zaPOmniał i udawał że wszystko jest w POrządku.