andrzej napisał: "Generalnie nie ma linii zjazdów Klasyczną. Jest możliwość zjazdu z górnych półek Orłowskim"
może trochę uściślę, gdyż linię zjadów WACŁAWAMI, a nie konkretnie Orłowskim założyliśmy przy okazji prowadzenia WACKÓW 14.08.1995 (mój przyjaciel Maciej Tertelis i ja, wspomagani przez żonę Maćka Magdę). Na Mnichu - o ile mnie pamięć nie myli - do 1995 nie było zjazdów z solidnych punktów poza ringami na przełączce pomiędzy wierzchołkami oraz osławionego ringa na płycie (z piku zjeżdżało się z półeczki z jednego solidnego haka z chłamem pętli). Tworząc WACKI zrobiliśmy stanowiska zjazdowe, umozliwiające przejechanie na linie 2x50 trzema zjazdami z wierzchołka do dolnych półek. Stanowiska składały się z dwóch kotew z czego jedną był zawsze 12 mm spit z plakietką Petzla 25kn. Wówczas w każde stanowisko wkleiliśmy karabinek zakręcany z zamkiem zapaćkanym distalem. Tak samo zrobiliśmy na Zadnim Mnichu oraz Kopie Spadowej przy Brzoskwini. Ze zdziwieniem stwierdziliśmy, że karabinki (ruskie) zniknęły bardzo szybko (ktoś je po prostu zajebał - wkładając w to troszkę pracy). Powyższe sprawiło, że ringi pojawiły się przy stanowiskach zjazdowych na WACKACH przy okazji ekipowania Alabamy.
Zauważylismy również, że ludzie na Mnichu jeżdżą z linami różnej długości więc na WACKACH co jakiś czas pojawiała się tasiemka przesiadkowa w ringu przelotowym, a zawsze bedzie tak, że komuś na jego linie długość zjazdu nie będzie odpowiadała. Ale należy pamiętać, że klient w garniturze jest mniej awanturujący się.
ps. w 2006 roku bylismy na spręzynie tuż po wybiciu wszystkich haków i z dwoma spitami (pod i nad okapikiem). wrażeniami - bardzo pozytywnymi - podzieliliśmy się wtedy na gorąco z Szalonym i Artkiem Paszczakiem, którzy byli pod ścianą.
pozdrawiam
wojtek wenta