Mnietek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Castrodogu (bez urazy, chciałem nawiązać do
> zawzietego mówcy zza oceanu),
Powinienem odpisać: słuchaj głąbie (bez urazy, chciałem nawiązać do bardzo zdrowego warzywa niesłusznie pogardzanego przez kulinarnych mistrzów), ale nie odpiszę.
rozpisałeś się
> pieknie i ujmująco. Osobiście nie jestem
> sympatykiem żadnej z talibogrup wymienionych
> przez Ciebie.
Otóż jesteś czego łatwo dowieść.
Jak już pisałem kiedyś, pusty
> śmiech wywołuje u mnie marudzenie różnej
> maści twardzieli, że ktoś dobijając spita w
> trudnosciach "popsuł" im drogę. Buła ma rację,
> że jeśli komus przeszkadza jakiś jeden stały
> punkt, to po prostu zbywasz go lekceważącym
> milczeniem i pomykasz dalej.
No to twardziel z ciebie!!! Jednak wniosek jest prosty: można obić wszystko a na drogach już nigdy więcej nie tradowych "pomykać dalej" w "lekceważącym milczeniu"?
Sam tak robię i
> cieszę się pełnią doznań nawet na "zepsutych"
> drogach. Żeby było jasne: nie oznacza to, że
> jestem zwolennikiem wbicia kilku wagonów kotw
> (kotew?) w Tatrach ani szczególnego ułatwiania
> wspinania w ten sposób. Uważam, że w miejscach
> które zostały do tego przeznaczone, wszystkim
> (łącznie z przyrodą) wyjdzie na dobre, gdy
> stare haczywo zostanie zamienione na odpowieniej
> klasy stałą asekurację.
I tu jest problem, głosisz oczywiste prawdy już dawno ujęte jasno i precyzyjnie w treści TBM myśląc, że odkrywasz Amerykę. Obnażasz tylko swoją ignorancję w tym temacie.
Dróg na działanie z
> własną asekuracją, na pewno nie zabraknie w
> najbliższym stuleciu.
Mam rozumieć, że grozi nam "wymarcie" dróg sportowych? Tradowiec postulujący usunięcie chociaż jednego spita na drodze sportowej (bo jest tam ryska i miejsce na kostkę), byłby błaznem i nie jesteś w stanie wskazać ani jednego takiego postulatu. Ja za to mogę z łatwością wskazać "sportowców" chcących obić wszystkie drogi tradowe, bo w końcu spity można omijać w "lekceważącym milczeniu"
> Z marud (co to ktoś im jednym spitem odebrał
> chęć życia) na tej grupie można by sformować
> pułk,
Widzę tylko marudy, które za cholerę nie rozumieją (najprawdopodobniej, bo nie znają) treści TBM.
podobnie jak z przeciwników ABS-ów,
> TCS-ów i ESP na forach motoryzacyjnych.
Jestem zdecydowanym zwolennikiem zakładania układów czynnego bezpieczeństwa we wszystkich autach. To znaczy, że wszystkie drogi na zasadzie analogii należy obić? Wróć teraz do opisu Talibów Sportowych i powiedz mi jeszcze raz, że nie należysz do tej grupy.
Jak już
> ktoś kiedyś zauważył, rejony obite w Tatrach
> wciąż cieszą się powodzeniem, za to ściany
> "soute" swiecą" pustkami,
Bardzo cenię sobie drogi sportowe na Mnichu. Tradowe też. I cieszę się z możliwości wyboru, choć wiem, że jestem ograniczony w ich wyborze cyfrą która mnie puszcza i chciałbym, żeby tak zostało: niech to cyfra i buła mnie ogranicza a nie koń Buła i (bez obrazy) głąb Mnietek.
ale w dyskusjach modnie
> jest się pokazać od twardej strony typu "łoję
> tylko na własnej, reszta dla gejów".
Ja znam tylko jedną osobę, która omija spity na drogach górskich - jesteś nią ty. Reszta to geje.
pozdr
astrodog