seler Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> przecież w wywiadzie Wojtek sam pisze o kilku
> próbach, o ilu - nie wiadomo, ale jeśli to
> "spacer z laską" jak on sam o tym pisze to jak to
> możliwe by zdobywca Świetlistej Ściany
> odpuścił jeden wyciąg "łatwej" ściany która
> go urzekła?
w pewnym wieku przekroczenie punktu krytycznego (jak bardzo nie byłby już blisko celu) oznacza bezwarunkowy odwrót - to cecha długowiecznych alpinistów...
> Ja tam nie wnikam, nie byłem, nie widziałem
> jedynie widzę pewną niekonsekwencję której nie
> da się wytłumaczyć popadnięciem w "niedzielne
> wspinanie" skoro jest tak banalnie łatwo.
selerku... TD+ na 1km+ ścianie nigdy nie jest banalnie łatwo - a przy formule niedzielnej jest to cholernie dużo...
>
> Wojtek jedzie po tych chłopakach jak po burej
> suce, choć przecież to nie oni sami się wybrali
> do tej Jedynki.
>
> Rozumiem pretensje do kapituły, jeśli źle
> oceniła wagę wyczynu ale nie rozumiem pretensji
> do chłopaków.
> O co? O to że wspinali się kilka dni a nie tak
> jak on kilkanaście godzin? Że weszli kawałek
> dalej? Czy może że fajnie opisali wyprawę w
> "Górach" i przywieźli parę dobrych zdjęć?
> Czy też może że przyjęli nagrodę?
o to, że zaokrąglili kilka drobiazgów równocześnie - historię, wysokość, wycenę - jak na "fakt medialny" niewiele. jak na "fakt merytoryczny" - bardzo dużo, bo owe zaokrąglenia przełożyły się na "jedynkę" wbrew - w jego ocenie - realnej wartości przejścia...