Juliette Napisał(a):
> Masz coś do Mandaryny?
> Jesteś sfrustrowany?
nie nazwałbym jej artystką przez duże A. jeśli chcesz budowac analogie między Martyną a Mandaryną to sobie buduj ku uciesze sfory, ale dokonania obu pań to zupełnie inny ciężar gatunkowy
> A co złego jest w chodzeniu na pierogi do baru z
> kumplami?
a gdzie ja napisałem że to coś złego? jeden chodzi w uprzezy na pierogi, drugi lubi jak mu skarpetki śmierdzo
> nie, ja po wejściu na szczyt "wylewam żale bo
> jestem sfrustrowana"
boże... a nie próbowałas sobie ulżyć w jakiś inny sposób?
> Nie mozna
> > wchodzić na góry bo skoro nie zapierdalało
> sie
> > na studiach w koszuli w kratke po beskidach z
> > gitarą w dupie to przecież nie można
> > zasługiwać na miano prawdziwego człowieka
> gór.
> Jak kiedyś spotkasz "prawdziwego człowieka
> gór", nie omieszkaj się go spytać, czy
> zapierdalał po beskidach z gitarą w dupie.
ok, czyli rozumiem ze gitara, beskid i koszula to mus w CV prawdziwego człowieka gór
> To już wiesz, do kogo możesz skierować swoje
> subtelne pytanie.
alez nie posądzam Martyny o takie bezeceństwa jak babranie się po Beskidach! dziś przygode z górami zaczyna się na treku w Himalajach;)
> Nie zapomnij jej tego powiedzieć przy
> nadarzającej się okazji.
> Na pocieszenie oczywiście.
powiem Ci, na pocieszenie oczywiście, że tego wyrwanego z kontekstu kawałka nie zaserwowałbym żadnej miłej Pani, nawet Tobie:)