trz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wątek pt "Aberracja" z róznych powodów nie
> nadaje sie już do czytania - dlatego wypowiem
> się tutaj mam nadzieję merytorycznie,
> przedstawiając jak mnieniam głos zbliżony do
> głosu pokolenia, które pod Kraków przyszło
> tuż po, a właściwie zachodzac na pokolenie
> "szalonego-andrzeja-rycha-jerrego-et concortes".
>
> Będzie poważnie - Panowie:
> Zacznijmy od dementi - nie ma ani nie było
> żadnych niedomówień co do tego, ze istnieją
> drogi Szalonego, które są spreparowane - próba
> wzbudzenia teraz afery mija się z terminem mniej
> więcej 20 kilka lat. Od jakiegoś czasu
> przewodniki podają, że tu i tam jest wykute...
> więc Jerry mylisz się wprost.
Spreparowane- jakie to ladne okreslenie i nie jebie po galach tak jak okreslenie kuto-cementowane. Przejrzyj starsze Taterniczki i powiedz mi czy wspomniany jest ten fakt? A to ze teraz po 20tu latach wreszcie znalazlo sie to w przewodnikach, jakby powiedzial Ricko to "laska boska". I widaje mi sie, ze po pierwsze nidgy Szalony z kucia nie zostal tak naprawde przez srodowisko rozliczony. Szalony kul 20 lat temu i potem w czasiue robienia drugiego projektu na Mnichu znowu siegnal po dluto. Wiec nie wiem dlaczego uwazasz, ze dyskusja jest spozniona o 20 lat, skoro preceder byl dalej kontynuowany?
> Moje pokolenie wiedziało, że Szalony kuje - nie
> wymagało to wielkiej filozofii - wystarczyło
> otworzyć oczy, a to akt zdaje się raczej
> prosty.
Tu tez sie mylisz, bo byl to proces dosc stopniowy i dosc dobrze przez autora zatajany.
> Wiec to juz mamy za sobą - i teraz pytam się
> oponentów z tamtego pokolenia - uwaga!- nie
> dotyczy to Andrzeja!!! - jaka była Wasza realna -
> dotykalna odpowiedź na kute drogi Szalonego?
> Gdzie są Wasze VI.5 i VI.6 tki po naturalnej
> skale??? Powiedzcie że były - ale Szalony wykuł
> i zniszczył Wasz idealny kawałek skały. Może
> gdzieś są - moze po prostu nie pamiętam? Żeby
> robić takie drogi - zwłaszcza w latach 80-tych
> trzeba było być... Szalonym i nie gadać, lecz
> podciągać się z żelazem na drągu, bo innych
> przyrządów nie było.
Tez nie taka prawda- poza Szalonym byla cala grupa, ktora wspinala sie na bardzo wysokim poziomie. Jaca, Czarny, Maciora, Raciora, Ricko, Golkowski, Kali, Fijal, Plonka. Pamietaj, ze bardzo wielu ludzi tez wspinalo sie w gorach, wiec nie siedzieli tylko w skalach. Dodaj jeszcze Milczarka czy Lysego, bo tez mieli nizla bule. Pamietaj tez, ze juz w latach 80tych czesc tych ludzi przesiadywala na Zachodzie, olewajac skale w kraju.
> Piszecie, że Szalony przesiadywał całymi dniami
> na Zakrzówku - owszem pił wino, ale w przerwach
> między ładowaniem, a Wy trenowaliście w
> przerwach między piciem?
Znowu przekrecasz historie, bo mylisz lata 70te i 80te.
> Nie będę się znęcał - zadam łatwiejsze
> pytanie - gdzie są Wasze historyczne spity/ringi
> i rezerwacje na naturalnych VI.6tkach w dolinkach,
> które mieliście zamiar atakować przez następne
> lata?
> Zatem krótko - co Wy zostawiliście dla nas?
> Dlaczego zostawiliscie nas na pastwę potwora
> Szalonego i jego chorych dróg, nie dając
> dolinkowej alternatywy?
Drogi Szalonego i Jego prZejscia byly naglasniane, natomiast inne nie (vide Kosiara na Nitach)
> Sorry chłopaki, bo nie możecie się już
> wspinaczkowo bronić- chociaż chwila - możecie!
> Wszak to Szalony wziął swoją dupe w troki i
> mimo wieku jeszcze mu się chce nie tylko
> podciągać, ale też coś robić/psuć (?) w
> skałach. W tym aspekcie Wasze ataki to żałosny
> resentyment, który niczego nie wnosi opórcz
> niesmaku.
>
> Czy kute drogi Szalonego się bronią? Ludzie nie
> mają złudzeń, ze są kute, ale głosują na nie
> przejściami. Niektórzy może mają niesmak, ale
> pytam jeszcze raz - gdzie Wasza alternatywa? W
> pokoleniu lat 80-tych kute topowe drogi
> powstawały wszędzie na świecie - w Niemczech,
> Austrii, Hiszpanii, a przede wszystkim Francji -
> czas najwyższy odrzeć ludzi ze złudzeń. W tym
> przypadku Szalony - nawet jakby bardzo chciał
> być Demirugiem - był nim najwyżej na gruncie
> lokalnym w scenerii światowego politeizmu.
I to tez zostalo b szybko urkucone. Np Climbing zaczal celowo nie publikowac o przejsciach drog kutych.
> Czy Szalony kocha swoje drogi?
Moze nie drogi, ale kocha kontrowersje.
Nie sądzę - sam
> to przecież pisze - "zabijcie moje dzieci/wykute
> klamy" i poprowadźcie na nowo! Jest więc jeszcze
> i dla Was szansa na rehabilitację. Macie łatwiej
> - nie trzeba wbijać ringów (a w przewieszeniu to
> męczące), bo już są i to nowe-atestowane.
> Pewnie Szalony by takiej okazji nie przepuścił,
> by dowalić adwersarzom, ale do tego trzeba
> być... Szalonym.
wiesz, jak wsadzasz odbyt, to jestes pedziem, faktow sie nie zmienic, chocby nie wiem jakbys chcial. I tu jest sedno sprawy- raz rozkuta, drogi sie nie da przywrocic do stanu pierwotnego.
> Nie będę rozwijał szeroko wątku, że Szalony
> miał/ma słabą psychę. I co z tego wynika? "Ze
> sobą wygrać to największe zwycięstwo" - mówi
> to komu coś?
>
> Czy Szalony wystawia sobie pomnik? Kuty-wstrętny
> Chomeini czekał prawie 10 lat na powtórzenie,
> aż obrósł legendą... Przykre. Mamutowa to
> aktualnie najpopularniesza skała pod Krakowem, a
> cała jest sztuczna. Ludzie głosują rękami...
> nie widzą, że łapię się sztucznych chwytów
> nieszczęśni?
>
> Może nie pamietacie, ale są też drogi Szalonego
> nie kute - nieliczne to fakt - ale Maharadża,
> Rydwany czy Łaźnia wystarczą na mały pomnik.
> Co jest Waszym pomnikiem w tym stopniu w
> dolinkach? Celowo pomijam Zakrzówek, bo żeby
> jeździć robić nowe drogi w dolinki, trzeba
> było być... Szalonym...
>
> Przegraliście swój czas - żal dupę ściska, bo
> w dolinach został tylko "shadow and dust", a
> Szalony jest realny - namacalny, choć przecież
> produkował nomen omen... pustkę.
>
> Pozdrawiam serdecznie
> Jacek Trzemżalski
Nie, ja czasu nie przegralem, bo gram na innych boiskach, ale gram wg pewnych regul. I swoich wyborow nie zaluje, wiec nie mow jaka jest motywacja moich wypowiedzi. Natomiast jak widze, ze np mowi sie, ze Gniady byl patenciarzem, to takie slowa pochadzace od Szalenca sa na zasadzie przyganial kociol garnkowi.