Boldem to należy się kłonić tym, którzy nadal targają na plecach ze sobą Pentacona czy Yashicę - no i poza tym oczywiście całą masę innego sprzętu :)
Swoją drogą - pomimo całej fotografii cyfrowej to robienie analogiem nadal ma swój sens. Właśnie w przypadku średniego formatu - cyfrowe odpowiedniki są cholernie drogie. Tutaj nadal opłaca się działać w wersji analogowej i bawić się całym procesem skanowania, wołanie itd. Cyfrówki są przy tym dość przydatne - chodźby do pomiaru światła gdy taki Pentacon go nie wykonuje :)
Zresztą co tu dużo mówić- nadal wiele osób robi analogami - co widać na różnego rodzaju slajdowiskach skrytych po schroniskach po zmroku w środku surowej zimy (zdarzyło mi się kilka razy ot z dupy pojechać w Beskidy w okresie listopad-grudzień gdy w Tatrach często nie było co robić - wiele razy trafiłem na tego rodzaju slajdowiska, o których nigdzie nikt nie mówił - kurcze tam to są zdjęcia i przeżycia i gaworzenie do późnej nocy).
Pozostaje mieć nadzieję, że dla koneserów i psychopatów producenci nie zaprzestaną produkcji materiałów fotograficznych. I tak ich już jak na lekarstwo - ale póki co są :)
No ale koniec biadolenia. Fotografia ma bawić, więc ja kogoś bawi to niech robi co tam chce - byle nie katował namolnie efektami innych ;)
BTW: Mazeno: nie myl mnie z Wojtkiem "Dozentem" Wajdą - stąd mój nick nie jest "docent" ani "dozent" - to przypadkowa zbieżność..