Hmm.. w zasadzie tego, czy zdjęcie nie musiało być obrabiane w żaden sposób nie stwierdzicie bo nie widzieliście oryginału.
Szanowni i wielcy w zdecydowanej większości stosują obróbkę (czy cyfrową czy w ciemni - możecie sami zgadnąć jak łatwiej). O tym się po prostu nie mówi - każdy artysta ma swój warsztat i swoje techniki. A zadawanie pytań pod tytułem: jak do tego doszło i dlaczego photoshop to zazwyczaj problem purystów, których zdjęcia w większości zalegają w szufladach. W większości - bo oczywiście zdarzają się perełki, których poprawiać nie trzeba - i owszem.
A zdjęcie, o którym mowa.. nie jest to na pewno zdjęcie sklejone z kilku różnych naświetleń (zwane HDRem), bo takie zdjęcia to się robi raczej ze statywu aby uzyskać na nich to samo - nie powinno być różnic pomiędzy kolejnymi zdjęciami. Tutaj mamy po pierwsze - ciężką pozycję fotografa do utrzymania tego samego kadru, po drugie - ciężką pozycję osoby stojącej do utrzymania tej samej pozycji bez poruszenia. A do tego - gdyby był to HDR to ten "przepalony mnich" w tle byłby naświetlony w porządku - autor by sobie nie pozwolił raczej na tak zjechanego HDRa.
Ktoś wcześniej wspomniał o szarej połówce. Owszem miałaby sens. Ale po pierwsze - w systemie Cokina (czyli nie klasyczny filtr nakręcany na obiektyw, a taki miły patent, dzięki któremu ustawiamy sobie jaka część kadru ma być przysłonięta i pod jakim kątem). Osobiście wątpię, żeby autorowi chciało się dobierać odpowiedni filtry (jako, że kładzie się ich kilka aż do uzyskania pożądanego efektu) a potem jeszcze je ustawiać tak aby było cacy. A nie jest, więc szarej połówki też raczej nie było, bo autor wie jak jej używać.
A co było? Może lightroom, może photoshop, może DxO - któż może wiedzieć. Ogólnie to jest tak, że wybiera się z serii zdjęć kilka najlepszych - tych zazwyczaj ruszać nie trzeba - i kilka takich, które prezentują to co ktoś sobie zażyczył. A z tymi to już różnie bywa - jak jest dupówa to czasem trzeba coś zmienić - normalna sprawa - taki biznes.
Puryści nie zmieniają - zazwyczaj też nie zarabiają a noszą tylko naklejki "no PS". To ich wybór i ich prawo :) Widziałem wiele zdjęć tego autora - i mogę powiedzieć z całą pewnością, że jeśli nie on - to ktoś w drukarni nad niejednym już pracował. I żadna to rewelacja..