Gunio Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ale mówię "nie" wszystkim formom poprawiania
> mojego "bytu" przez wiedzących lepiej, jak mam żyć
> i chroniących mnie przede mną samym, w tym KT
> właśnie. To ma być wolny kraj, a wszystko co nie
> zabronione ma być dozwolone. Ogranicza mnie zaś
> tylko moja własna wolność, w poszanowaniu wolności
> innych.
Ale mój drogi, do twoich podstawowych wolności które gwarantuje ci konstytucja a nawet religia nie należy fajdanie po jaskiniach. Temat zatem nie ma nic do rzeczy. Nie żądasz przecież chyba prawa do eksploatacji gospodarczej czy wspinaczkowej np. ścisłych rezerwatów przyrody, a istnienie takowych nie ma nic wspólnego z bolszewizmem i komunizmem ( przypomnij sobie gdzie powstały pierwsze takie tereny). Tak więc miesza ci sie pare rzeczy co zresztą widać podsumowaniu:
> W tym kontekście uważam Twoje argumenty za
> bolszewizujące i lewackie.
Bo one nie są ani bolszewickie ani lewackie Guniu, właśnie Twoje takie są bo zakładają że chłop z PGR jest równie wartościowym partnerem do rozmowy o ochronie przyrody jak profesor uniwersytetu co się tym zawodowo zajmuje. Nie jest. Przykro mi.
Inna sprawą jest że obecnie głównie decyduje kasa- patrz ochrona Tatr, gdzie łatwiej łyknąć tysiące ludzi fajdających do moka, niż wspinacza w ścianie. Ale takie promowanie modelu działania górskiego - fura-knajpa-fura ( to jest właśnie współczesna turystyka górska w promowanej formie) - ma swoje źródła właśnie w myśleniu jakie jest jak widzę i twoim udziałem: twoja wolność zakłada że chcesz fajdać po jaskiniach, czyjaś inna zakłada konieczność siusiania do moka. I żadna z punktu widzenia chłopa z PGR-a nie jest mniej aksjologicznie właściwa.
Cała ta dyskusja zaczyna być na temat tzw. homo sovieticus, i nieźle byłoby ja przenieść do HP.