Ditto
- przecież nie jest tak, że zamykamy się na krytykę, wręcz przeciwnie jesteśmy otwarci (dyskusja jest momentami emocjonalna, ale jesteśmy tylko ludźmi). Po raz trzeci w tym wątku powtórzę: weźmiemy się za statut PZA i to jak najszybciej;
Ja Ci wierze Ditto, ze ty z uwaga sluchasz slow krytyki. Jacoos i Bodzio zapewne tez uwazaja, ze sa otwarci na krytyke. Stefcio Swiety ma krytyke i krytykantow w dupie, to jest fakt niepodlegajacy zadnej dyskusji.
Sadze jednak (tu moge sie mylic bo jak zawsze jestem w bledzie), ze w odroznieniu od Ciebie, Jacoos i zapewne Bodzio uwazaja, ze krytaka powinna byc tzw. krytyka konstruktywna. Jest to dosc ciekawy koncept ideologiczny. Podwaliny pod teorie “Krytyki Konstruktywnej” oraz proby uscislenia jej w zwartej definicji polozone zostaly w Polsce w okresie od 1981 roku az po 1989 rok a sztandarowym dzielem tej teorii jest tzw. Okragly Stol roku 1989. Nad ta teoria pracowali wybitni Polacy jak Wojciech Jaruzelski, prof. Bronisla Geremek, Jerzy Urban, Adam Michnik, Mieczyslaw Kiszczak, Albin Siwak, Jacek Kuron, Janusz Przymanowski, Aleksander Kwasniewski, prof. Michal Czajkowski i w pewnym sensie Leslaw Maleszka. Trzeba tez zaznaczyc, ze prace nat teoria Krytyki Konstruktywnej nadal trawja, a z czasem przyniosa ciekawe owoce.
Ogolnie rzecz biorac, Krytyka Konstruktywna polega na tym, aby adwersarzy, ktorzy niezgadzaja sie z dzialaniami Elity Tworczej, osmieszyc i zmarginalizowac, po to aby moc dalej spokojnie tworzyc nowy lad i pracowac w spokoju aczkolwiek w atmosferze cierpienia i poswiecenia co by niewdzieczniki mialy wyrzuty sumienia i sciagnac paru frajerow do pomocy. Teoria Konstruktywnej Krytyki nawiazuje do przypowiesci Platona o grocie pelnej ciemnych ludzi do, ktorej przychodzi medrzec z ogarkiem wiedzy aby wyrwac ich a okowow ciemnosci. Czasami okazuje sie, ze ow Misjonarz Swiatla uwaza, ze trafil do nory pelnej kretow, ktore uwazaja ze Swiatlo Wiedzy jest kopletnie nie potrzebne. W takim wypadku Misjonarz cierpi bo nie moze zrozumiec dlaczego kret nie lubi swiatla. Wprawdzie kret mu tlumaczy, ze kretem nie jest tylko wlascicielem gospodarstwa. Ze nora nie jest grota pelna ciemniakow tylko ziemianka kolo chlewika gdzie skladuje grabie i stare wiadra. To jednak Misjonarz Swiatla z uporem maniaka twierdzi, ze gospodarz to Kret i do tego slepy. A gdy gospodarz powie mu, ze kret z natury jest slepy i oczu nie sa mu potrzebne to uslyszy od Misjonarza, ze on doprawi mu oczy bo slepiec nie widzac cierpi. To nic ze Gospodarz nie jest kretem a sam kret nie ma oczu i zyje w norze w ktorej mu dobrze, to jednak Misjonarz uwaza, ze kret musi widziec i on zrobi wszystko aby kretowi przywrocic wzrok. W przypadku gdy Gospodarz sie uprze przy swoim i bedzie nadal twierdzil ze nie jest Kretem i na dodatek postanowi przepedzic Misjonarza Swiatla precz z ziemianki i nie daj Boze nazwie go idiota to Misjonarz potraktuje Gospodarza jak pacjeta z zaburzeniami psychicznymi, ktorego trzeba wyleczyc i to natychmiast. Przedewszystkim postara sie przekonac sasiadow Gospodarza, ze Gospodarz to ciemny Kret. Jak to nie poskutkuje to zaprzegnie “Elity Tworcze”, co to przed GS-em rozwiazuja filozoficzne zagadki tego swiata popijajc Wino z jablek o nazwie nawiazujacej do Mistrza Platona, aby mu pomogly w uswiadamianiu sasiadow, ze Gospodarz to Kret ktory wymaga leczenia a juz napewno izolacji od reszty spoleczenstawa. Aby taki stan osiagnac to najpierw “Elity Tworcze” musza pokazac publice, tlumowi, masom, narodowi, spoleczenstwu, ludowi, aktywnej czesci spoleczenstwa, prawdziwym patriotom, Europejczykom, mlodym dynamicznym rodakom, ze adwersarze czyli (Krety) ci ktorzy osmielili sie krytykowac Misjonarza i Elity Tworcze to: holota, oszolomy, wichrzyciele, warcholy, klamcy, oszczercy, ekstremisci, ciemnogrod, woda na mlyn odwetowcow, rewizjonisci, krzykacze, watazki, ludzie konfliktowi, nieczuli na glos rozsadku, polaryzujacy dyskusje, zadni zemsty, tkwiacy w Okopach Sw. Trojcy (takie miasto gdzie wojska rosyjskie wyrznely w pien oszolomow z Konfederacji Barskiej po to aby Elity Tworcze zrzeszone w Konfederacji Targowickiej mogly w spokoju rozwijac wizje nowoczesnego Krolestwa Polskiego.) Gdy juz sie tak osmieszy adwersarzy to spoleczenstwo wreszcie dostrzeze, ze owi uczciwi i prawi krytycy poczynan Elit Tworczych sa po prostu chorzy psychicznie i wszelki dialog z nimi nie ma sensu. I dopiero wtedy mozna przystapic do tworzenia ladu na podwalinach Konstruktywnej Krytyki. W nowym Ladzie Spolecznym, Misjonarz Swiatla staje sie wlascicielem dobytku Gospodarza, no bo przeciez wariat nie moze dobrze zarzadzac swoim majatkiem, rucha zone Gospodarza, prawowitego wlasciciela zamyka w ziemiance, aby nie straszyl sasiadow, ktorzy i tak uwazaja, ze oczadzial twierdzac, ze jest Kretem i nareszcie ogarek swiatla rozblysnal nad ciemnym ludem.
Obawiam sie, ze wlasnie tak sie, ze dialog z Elitami z PZA wlasnie sie skonczy jak w tej mojej historii. Skonczy sie tym, ze nic sie nie zmieni a krytycy zostana osmieszeni i zkazani na zycie w zmieniance z pietnem Kretyna na czole. Sprawa forum instruktorskiego tylko potwierdzila moje obawy. Szanse na zmiane statute sa bardzo nikle. Jest duze prawdopodobienstwo, ze wszelkie zaproponowane zmiany w Statucie PZA spala na panewce. Moze byc tak, ze poprawimy obecny statut, zaprzegniemy do tego profesorow prawa, nameczymy sie i za trzy lata Delegat przedstawi go na zjezdzie PZA podczas ktorego nie uzyska on wymaganych ¾ glosow, a wtedy Elity powiedza Sorry Winetu ale taka jest Demokracja. Na zakonczenie uslyszysz, ze to byl pomysl Oszolomow z Brytana, ktorzy w niedemokratyczny sposob wywarli wplyw na Zarzad aby ten tracil czas na poprawianie Statutu ktory przeciez jest dobry. Przez tych Oszolomow Zarzad tylko stracil trzy lata podczas ktorych mogl sie zjac czyms KONSTRUKTYWNYM a nie przelewaniem z pustego w prozne. I tym samym Elita PZA bedzie wstanie przekonac ludzi, ze oczadzilismy, jestesmy Kretami i powinnismy byc zamknieci w Ziemiance co by nie szkodzic innym w pracy tworczej.
- przypominam Tobie, że zarząd od listopada 2007 jest nowy i nie jest nam przyjemnie, że kojarzeni jesteśmy ze wszystkim co najgorsze w PZA, zwłaszcza, że chcielibyśmy dużo zmienić (a tego nie da się zrobić w 3 miesiące).
Narazie zarzad stracil wiele zaufania przez sprawe forum instruktorskiego i glosowania w sparwie Danuty Wach.
- Bodzio w którymś momencie Ciebie przeprosił, a nie każdy na tym forum, co widać, ma tyle charakteru, żeby to zrobić;
Bodzio jako instruktor PZA, ktory pisze na Brytanie powinien rozumiec jak sprawa forum instruktorskiego zostanie odczytana na Brytanie. Powinien zdawac sobie sprawe, ze przeniesienie tej kloaki na Brytana i utajnienie jej bedzie odczytane jako naplucie w twarz ludziom, ktorzy sie domagali ujawnienia tego forum. Jezeli sobie z tego nie zdawal sprawy no to teraz chyba juz wie?
- zapewniam Cię, że nie jest prawdą, że "Na dzien dzisiejszy PZA nie traktuje slow krytyki powaznie", my też chcemy, żeby wszystkim było lepiej.
Ja sie z tym twierdzeniem nie zgadzam. Forum instruktorskie nadal jest niedostepne. Jacoos zdazyl juz poinformowac, ze metody Brytanow byly niedemokratyczne, ze ja jestem klamca, ze statut nie zawiera bledow i wlasciwie jest cacy, a ja sie czepiam. Ludzie krytykujacy Stefcia Swietego to Oszolomy ktore chca go niemalze zlinczowac za swietosc. Prezes PZA to wybitny dzialcz, ktory kazda wolna chwile poswieca sprawa PZA i to nie prawda, ze jest slupem I nierobem. PZA go potrzebuje be bez jego nazwiska i ukladow PZA obroci sie w pezyne!
Na dzien dzisiejszy PZA nie wyslala zadnego sygnalu, ze jest inaczej. Takim sygnalem moglo by byc ujawnienie forum instruktorskiego i likwidacja Brytanowej Wersji tego forum. Jednak to sie nie stanie dlatego, ze Zarzad zasloni sie uchwala przeglosowana na zjezdzie przez delegatow i aby ta uchwale mozna bylo zmienic to trzeba czekac nastepne trzy lata. Czyli Ditto PZA jest zakrecone jak sloik. Tam nic do tego wnetrza sloika nie dociera.
Pozdrawiam.