Re: Klasyczne przejście drogi wielowyciągowej

PTR Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Do tej pory sądziłem, że jest to zdecydowanie
> dominujące przekonanie, ale wygląda jednak na to,
> że tak nie jest. Powiększa się grono znanych mi,
> doświadczonych wspinaczy (obok Dawida, tzw. Team
> Montano, ekipa A. Petit'a), o wieloletnim stażu,
> którzy są jednak za tą drugą koncepcją. Koncepcją
> dopuszczającą robienie drogi na raty, po kawałku,
> w dowolnej kolejności wyciągów, byle by tylko
> przejść wszystkie pojedyncze wyciągi klasycznie.

Stefan takie podejście to żadna nowość, nie piszę tego, żeby
komuś dokopać tylko stwierdzam fakt.

Droga Orłowskiego na Galerii Gankowej została zrobiona na raty ostatnie dwa wyciągi
Orłowski i Gosławski zrobili po odpoczynku i zjeździe z Gaklerii.

Droga Stanisławskiego na Małym Kieżmarskim

Historia zdobycia Filara Freney - Rene Desmaison, Pierre Julien, Yves Pollet-Villard, Ignazio Piussi
"... 28 sierpnia. Rano ładna pogoda. Niebo bez jednej chmurki. Francuzi zwinęli już namioty. Chcą za wszelką cenę uczestniczyć w przejściu Freney . W chodzą w wielki śnieżny żleb po prawej stronie filara i tą łatwiejszą drogą zaczynają szybko podchodzić do nas. Jakieś 100 metrów pod nami trawersują w filar, omijając w ten sposób całą jego dolną trudną część. Ostatecznie mogą tak postąpić, gdyż Julien i Piussi w czasie drugiej próby - drogę przez dolną część już przebyli" - Jan Długosz.

Z naszej najnowszej historii - Filar Kazalnicy zdaje się że autorzy pierwszego lub drugiego przejścia
po zrobieniu SAMEGO WIELKIEGO OKAPU zjechali na dół. Jeśli było inaczej to proszę mnie poprawić.

Pozdrawiam
Bodziu