kominiarz Napisał(a):
> Ja tylko staram się dostrzegać inne punkty
> widzenia :-)
> MY kochamy wspinanie, a ONI kochają swoje motory,
> ich hałas i "aromat" spalin. Masz jakieś
> obiektywne
> dowody wyższości wspinania nad rozjeżdżaniem
> szlaków?
Jak już wyżej kolega Hansio napisał: "Jeżeli nie widzisz różnicy to naprawdę nie ma o czym gadać. I nie chodzi tutaj o "wyższość" tylko mniejszą szkodliwość." Gdyby jakiś woriot próbował wjechać przez plecy mnichowe cross'em to powiedziałbyś - A niech jeździ! W końcu on to kocha!?
>
> > Niech sobie
> > jeżdżą po DSD, albo po prywatnych drogach
> leśnych,
> > a nie po ogólnodostępnych ścieżkach.
>
> Ha ha, i znów... odwracając Twoją logikę - ktoś
> może
> powiedzieć o wspinaczach: "niech się wspinają po
> prywatnych skałkach a nie w ogólnodostępnym
> terenie".
Właśnie dlatego, że wspinamy się po niejako "prywatnych" skałach mamy problemy.;)
nie będę w nich
> rzucać
> kamieniami ani wykręcać świec, ostatnią rzeczą
> której
> szukam w skałach jest agresja.
Z tym sie zgodzę, natomiast z tym: A smród i hałas to rzeczy na tej liście zaledwie przedostatnie :-) absolutnie nie!!!
Właśnie w skałach szukam spokoju i świeżego powietrza (Choć zdarzyło się, że mój kolega podjechał pod zegarową przecinakiem i musiałem mu darować - oni faktycznie te swoje maszyny kochają i dlatego sam zrozumiał, że to nie teren dla niego).
Pozdrawiam