> Póki co, to Tobie a nie mi zdarzało się w skałach
> ryzykować (jak sam pisałeś - zjazdy z
> niepancernego,
> pojedynczego punktu). Podesłać białoczerwoną
> taśmę foliową ? (żart)
powoli ochodzimy do sedna - niestety we wspinanie wpisane ryzyko...cały wic to minimalizowac je w stopniu maksymalnym do mozliwości....stworzono do tego odpowiednie procedury - zaprawde nie widze powodu obalac ich [procedur] przy wędce...przeciez to nawet wspinanie nie jest....
jak piszę wyżej ze słabego punktu pojedynczego po poprowadzeniu drogi jak nie ma innych mozliwości trzeba zjechac...i mozna zrobic to w sposób minimalizujący ryzyko upadku na glebę w przypadku utraty pkt-u zjazdowego...
> A masz lepsze określenie punktu, który normalnie
> nie jest obciążany, a służy jedynie jako
> dodatkowe
> zabezpieczenie na wypadek awarii pierwszego
> punktu?
nie mam - ale dlatego - że nie robię takich punktów - nie widze powodów, że w sytuacji gdy mam dwa punkty obciążac tylko jeden, a drugi traktowac jako rezerwę - zdecydownie korzystniej jest obciązyc równomiernie dwa punkty* - w tej sytuacji kazdy mimo, że pracuje bedzie tak jak sobie zyczysz rezerwą dla drugiego - i to lepszą rezerwą - o tym jest mowa w tym wątku...
przedstaw mi racjonalną argumentację że ze obciażaniem jednego punktu a drugiego traktowanie jako rezerwę...w sytuacji gdy masz dwa pkt-y i wieszasz wędkę...inna niż zaoszczedzenie czasu...
odsyłam do starych nrów Gór - tam Kacperek sporo miejsca poświęcil "stanowisku wędkowemu" - poczytaj - po co wyważac otwrte dzrzwi?
a może idź na kurs? znam kilku godnych polecenia Instruktorów;
dr know
* - wyjątek stanowi lód - ale to z zupełnie innych przyczyn...