dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zaczynam się o Kolegę martwic...
Pewnie dlatego masz w nicku dr.
Ludzie się dzielą na takich, którzy zadają pytania
żeby wiedzieć co robić, i takich, którzy nawet gdy
już to wiedzą zadają również pytania dlaczego
nie mają robić inaczej.
> >>A na co komu web-o-lete (gotowe
> "uniwersalno-
> przenośne" stanowisko samonastawne),
>
> nie rozumiem o co chodzi, nie wiem o czym piszesz
Sprzedają coś takiego - też nie wiem dokładnie na
czym polega, o ile pamiętam opis był m.in. w książce
Lubena. Wygląda jak "zelektronizowany" pajączek.
> >>albo węzeł proponowany przez Tosię?
>
> do węzła proponowanego przez Tosię nie potrzeb
> niczego więcj niz sie ma zwylke w zestawie - np.
> taśmy z klamrą (kurwa co za pomysł....); ma też
> wiekszy plus (pomijam płynnośc regulacji), niż
> złożenie taśmy na pół -omyłkowe wpięcie się sie w
> tylko jedno ucho nie skutkuje letem do gleby...
Argumentacja na siłę podciągnięta pod z góry
założoną tezę. Popatrz sobie jeszcze raz na ten
węzeł Tosi i przemyśl możliwość omyłkowego
wpięcia. Jest ona co najmniej taka sama, jak
w przypadku złożonej na pół pętli. Co więcej,
dochodząc do już założonego stanowiska
nie widzisz, czy ten węzeł jest zamotany
poprawnie - do karabinka dochodzą dwie
pętle i nie masz pewności, czy nie jest to
jakiś "pusty węzeł" w którym po obciążeniu
karabinka po prostu nie wyjmiesz go całkowicie
z pętli. Musisz zaufać komuś, kto ten węzeł
zawiązał (ewentualnie przyglądać się i
sprawdzać toto dłużej niż w przypadku
przełożonej na pół pętli).
> >>Skąd taką definicję stanowiska wziąłeś?
>
> skąd masz inną? jest jakaś inna?
Owszem, jest ich tyle, że samo pojęcie
stanowiska, bez określenia czy chodzi
o górne, dolne, pośrednie, wędkowe,
zjazdowe etc nie ma większego sensu
(poza wymiarem filozoficznym).
Wędkowe z jednego pancernego punktu
z jednym karabinkiem i być może nawet
jedną taśmą - to też jest stanowisko
(tyle, że nie wg Twojej definicji).
> >>Czy stanowisko szeregowe to nie
> stanowisko?
>
> nie znam - zaprezentuj...
tu:
[
www.wksg.internetdsl.pl]
tu:
[
www.szkola-wspinania.pl]
i w książkach.
> >>Te komfortowe warunki mogą niejednego
> perfekcjonistę zmusić do niepotrzebnej straty
> czasu.
> nie wiedziałem że gimnastyce typu wędka towarzyszy
> pośpiech...
Są tacy, którzy zakładają wędkę raz i potem patentują
pół dnia trudną drogę. Są też tacy, którzy po przewędkowaniu
jednej drogi przewieszają linę gdzie indziej, wielokrotnie.
Choćby po to, by zapewnić rozrywkę komuś, kto nie ma
ambicji poprowadzenia drogi, lub nie ma stosownego sprzętu
(a droga nieobita).
Kombinowanie jakby tu założyć superoptymalne stanowisko
bywa w tej sytuacji zbędną stratą czasu. Niektórym bowiem
bardziej zależy na tym co nazywasz gimnastyką, niż na samych
operacjach sprzętowych, które przy kilku różnych wędkach
mogą w sumie zająć pół dnia. Dodaj włażenie na skałę od
dupy strony i się okaże, że samo wspinanie (pardon, gimnastyka)
zajmie mniej niż 20% czasu.
> pozdr
> dr know