Zwykły, bezsensowny argument przy tego typu dyskusjach.
Niektórzy nie potrafią zrozumieć, że o trudności niektórych dróg świadczy asekuracja. Jeżeli jest słaba - droga ma klasę, jeżeli ktoś nabił spity - to jest to już zupełnie inna droga. W pewnych przypadkach różnica może być ogromna.
Kiedyś pewna osoba biła spit w skałach bo bała się poprowadzić (asekuracja była zupełnie normalna). Jej rozumowanie było proste - boję sie to walnę spita bo bardzo chcę tą drogę poprowadzić. A kto powiedział że musi???
Wszystko musi być teraz łatwe i przyjemne, dostępne dla wszystkich. Jak jestem za słaby to podkuwam chwyt, jak się boję to walę spity. Smutne to wszystko.... Chyba powinniśmy mieć trochę pokory we wspinaniu, szczególnie w GÓRACH.
inw